Kopalnia Polska-Wirek w Rudzie Śląskiej, przeznaczona do zamknięcia w związku z wyczerpaniem złoża węgla, ma być połączona z pobliską kopalnią Halemba - planuje Kompania Węglowa.
Kompania planuje również, że tzw. ruch górniczy Silesia w Czechowicach-Dziedzicach ma być "uśpiony", z możliwością powrotu do złóż w przyszłości.
Plany zamknięcia kopalń Silesia i Polska-Wirek, w których kończy się węgiel możliwy do opłacalnego wydobycia, Kompania ogłosiła w połowie października. Wywołało to protesty związków zawodowych. We wtorek firma zmodyfikowała swoje stanowisko, proponując, zamiast zamknięcia, połączenie Polski-Wirek z Halembą oraz sprawdzenie w ciągu najbliższego roku, czy Silesia może rentownie pracować. Jeśli nie, w 2008 roku wstrzyma wydobycie.
Kopalnia Polska-Wirek ponad dwa lata temu znalazła się na rządowej liście kopalń przeznaczonych do likwidacji. Górnicze protesty i poprawa koniunktury na rynku węgla sprawiły, że ostatecznie zlikwidowano wówczas tylko jedną kopalnię, z planowanych czterech.
Zamknięcie Polski-Wirek przesunięto na koniec 2006 roku, potem mówiono o końcu 2007 r., a niedawno o pierwszej połowie 2008 roku. Jak powiedział we wtorek PAP rzecznik Kompanii Zbigniew Madej, połączenie z Halembą umożliwi eksploatację resztek pozostałego tam jeszcze węgla i wydłuży funkcjonowanie Polski-Wirek. Według informacji związkowców, wstrzymanie wydobycia przesunęłoby się wówczas o ponad rok, do 2009 roku.
Inaczej przedstawia się sprawa Silesii, o której związkowcy z tego zakładu dyskutowali we wtorek z zarządem Kompanii. To najmniejsza kopalnia należąca do KW. Blisko dwa lata temu połączono ją z kopalnią Brzeszcze w małopolskich Brzeszczach. W Silesii są jeszcze złoża węgla, ale ich udostępnienie do wydobycia byłoby olbrzymią inwestycją, na którą firmy nie stać.
W październiku, Kompania zaproponowała związkowcom z Silesii podpisanie aneksu do zawartego przy łączeniu kopalń porozumienia. Gwarantowało ono wydobycie i zatrudnienie w kopalni co najmniej do 2010 roku. Firma zaproponowała skrócenie tego okresu do pierwszego kwartału 2008 r., powołując się na zapis porozumienia, że wydobycie będzie utrzymane, ale pod warunkiem "efektywnej ekonomicznie eksploatacji ścian".
Tymczasem Silesia przynosi straty; według Madeja, kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Związkowcy odpowiadają, że straty to efekt celowego wstrzymywania robót przygotowawczych i zmniejszania wydobycia węgla, choć są na niego klienci.
Podczas wtorkowego spotkania związkowcy ostatecznie odrzucili propozycję zawarcia aneksu do porozumienia, domagając się jego realizacji w brzmieniu z 2005 roku. Jak powiedział Madej, w tej sytuacji Kompania nie będzie narzucać związkowcom aneksu. Przypomniał przy tym, że także tamto porozumienie daje możliwość wcześniejszego zamknięcia kopalni, jeżeli nie będzie efektywna.
Zadeklarował, że Silesia ľ zgodnie z życzeniem strony społecznej - będzie wydobywać węgiel z dwóch, a nie jednej ściany. Dopiero wówczas okaże się, czy jest to opłacalne. Rzecznik podkreślił, że udostępnienie zupełnie nowych złóż w pobliżu Silesii to olbrzymia inwestycja. "Uśpienie", a nie likwidacja kopalni ma otworzyć możliwość powrotu do złóż w przyszłości.
Rzecznik zapewnił, że nikt z liczącej obecnie ponad 1,7 tys. osób załogi Silesii i 2,2-tysięcznej załogi Polski-Wirek nie straci pracy. Górnicy z Silesii przejdą do ruchu Brzeszcze, a z Polski- Wirek docelowo do Halemby. To jedna z największych kopalń węgla, zatrudniająca obecnie ponad 4,2 tys. osób.
Kompania Węglowa to największy górniczy koncern w Europie. Zatrudnia ponad 68 tys. osób w 17 kopalniach. Rocznie wydobywa ponad 50 mln ton węgla.
(PAP)