Przecenę spowodowały obawy o kondycję czołowych irlandzkich banków w świetle rosnącego udziału złych długów negatywnie przekładających się na ich wyniki finansowe.
Dodatkowo napięcie podnoszą spekulacje odnośnie coraz bardziej prawdopodobnego wzrostu udziału państwa w instytucjach finansowych. A to za sprawą przejmowania przez specjalnie utworzony bank toksycznych aktywów. Mówi się nieoficjalnie, że w przypadku AIB udział może wzrosnąć do 70 proc. Jutro opublikowany ma zostać projekt ministerstwa finansów odnośnie kolejnych działań państwa w sektorze finansowym.
Aby uzupełnić bazę kapitałową AIB planuje sprzedaż części aktywów, nie wykluczając mniejszościowego pakietu w amerykańskim M&T Bank, czy większościowego pakietu akcji w polskim BZ WBK. Przed około dwoma tygodniami "Puls Biznesu" pisał, że irlandzka instytucja przyznała się do takiego rozwiązania.
- Klejnot, który mamy w naszym portfelu, to Polska – powiedział Colm Doherty wtedy szef irlandzkiej grupy bankowej. – Większość strategicznych inwestorów, z którymi rozmawialiśmy, była bardzo zainteresowana Polską z racji wartości tej inwestycji, a także Irlandią z racji dominacji naszej marki tutaj – dodał.
Spadkiem notowań, choć zdecydowanie bardziej stonowanym, niż w przypadku
właściciela zareagował na doniesienia z Irlandii kurs akcji BZWBK. Na
zakończeniu sesji cena akcji po zniżce o 2,26 proc. ukształtowała się na
poziomie 194,50 zł.