Jak długo gospodarka będzie się leczyć z koronawirusa? Może to nic groźnego i wkrótce odbije?

Paweł Gieryński, prezes Abris Capital Partners: Obserwując doświadczenia innych krajów, można przypuszczać, że powinniśmy raczej myśleć o dłuższej perspektywie — kilku tygodni lub nawet miesięcy, zanim wrócimy do pracy w normalnych warunkach. Na taki scenariusz powinniśmy się przygotować. Powrót do sytuacji sprzed kryzysu może nie nastąpić szybko, bo wiele się zmieni: uwarunkowania pracownicze, zachowania konsumentów, strategie zarządzania łańcuchem dostaw, podejście do zarządzania ryzykiem.
Jak Abris zareagował na zagrożenie pandemią?
Cały zespół Abris pracuje pełną, zdalną parą, aby maksymalnie wesprzeć nasze spółki portfelowe i zminimalizować potencjalne szkody dla ich biznesu. Jako inwestor skoncentrowaliśmy się wspólnie z zarządem każdej naszej spółki na prewencji i ochronie pracowników.
Fundusz ma w portfelu spółki z różnych branż — od spółki wynajmującej lokomotywy towarowe, jak Cargounit, po dostawcę artykułów higienicznych, jak Velvet Care. Jak sobie radzą w dobie pandemii?
Wśród 15 spółek portfelowych każda zmaga się z innymi wyzwaniami. Dla niektórych biznes przyspieszył i koncentrują się na zaspokojeniu zwiększonego popytu oraz zabezpieczeniu dostaw surowców, dla innych zwolnił i ostrożne planowanie zasobów gotówkowych to podstawa. Upewniliśmy się, że w spółkach powstały zespoły kryzysowe, ustalono priorytety, zidentyfikowano kluczowe rodzaje ryzyka oraz opracowano działania zaradcze. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z zarządami wszystkich spółek, reagujemy na bieżąco i staramy się zapewnić im wymianę informacji na temat sytuacji rynkowej i najlepszych rozwiązań kryzysowych.
Czego pan oczekuje od rządu?
Wiele przedsiębiorstw straciło dzisiaj dostęp do klientów, a tym samym możliwość generowania przychodów. Z tego punktu widzenia najważniejsza jest pomoc w utrzymaniu płynności. Jasna deklaracja dotycząca odroczenia stałych wydatków — podatków, ZUS, rat kredytów, leasingów itd. oraz gwarancje rządowe dla spłat kredytów pozwoliłyby firmom zaplanować cashflow i przetrwać.