Listonosze usiedli do stołu

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-10-06 22:00

Firmy pocztowe mogą dzielić się infrastrukturą z konkurentami, ale robią to niechętnie. Urząd Komunikacji Elektronicznej chce to zmienić.

Przepisy umożliwiające operatorom pocztowym wspólne korzystanie z infrastruktury — zwłaszcza tej, którą dysponuje państwowa Poczta Polska — obowiązują od trzech lat, ale umowy o współpracy między rynkowymi konkurentami można na razie policzyć na palcach. Kierowany przez Magdalenę Gaj Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) zachęca firmy, by to zmieniły. W tym tygodniu w UKE odbyło się pierwsze spotkanie urzędników, operatorów pocztowych i rynkowych ekspertów, dotyczące tego, na jakich zasadach konkurenci mogliby ze sobą współpracować. Następne zaplanowano na 28 października.

Marek Wiśniewski

— Nie widzę potrzeby powielania infrastruktury, która może być udostępniania innym. To nieefektywne ekonomicznie. Zależy mi na tym, aby znaleźć rozwiązanie optymalne i uwzględniające interesy wszystkich zainteresowanych dostępem — mówi Magdalena Gaj. Najpotężniejszą infrastrukturą na rynku dysponuje oczywiście Poczta Polska, która przynajmniej przez najbliższą dekadę będzie tzw. operatorem wyznaczonym.

Jej przychody z tradycyjnego rynku się kurczą, więc odpłatne udostępnianie infrastruktury innym firmom mogłoby przynajmniej częściowo ograniczyć spadki. Poczta Polska dysponuje ogólnopolską siecią 7540 placówek (z czego 62 proc. to placówki własne, a resztę prowadzą agenci). Obejmującą cały kraj infrastrukturą dysponują też jej najwięksi prywatni konkurenci: InPost i PGP z grupy giełdowego Integera. pl.

Rynkowi eksperci podkreślają jednak, że udostępnianie infrastruktury nie sprowadza się tylko do wpuszczenia konkurenta do swojej placówki pocztowej. Obecnie Poczta udostępnia InPostowi swoje skrytki pocztowe (jest ich ponad 140 tys.), a w tym roku podpisała również umowę w sprawie udostępniania w zamian za abonament skrzynek oddawczych, czyli tych, które stoją przy polskich ulicach. To elementy infrastruktury, które musi udostępniać na mocy unijnej dyrektywy. Dostęp do innych może umożliwić, jeśli uzna to za opłacalne.

W krajach europejskich współpraca między operatorami układa się różnie — np. w Niemczech konkurenci korzystają z pomocy Deutsche Post przy hurtowym przyjmowaniu, znakowaniu, sortowaniu i transporcie przesyłek, tymczasem w Wielkiej Brytanii Royal Mail zajmuje się też obsługą przesyłek na etapie tzw. ostatniej mili, czyli doręczania ich do drzwi adresata. — Uważamy, że Poczta Polska mogłaby udostępniać

infrastrukturę na warunkach komercyjnych i na etapie sortowni, i na ostatniej mili. Operator wyznaczony nie powinien być jednak zmuszany do udostępniania infrastruktury wszystkim konkurentom — tym bardziej że w Polsce bariera wejścia na rynek jest niska i operatorem pocztowym łatwo zostać. Rola regulatora, czyli UKE, powinna być ograniczona do ewentualnego czuwania nad cenami za hurtowe udostępnianie sieci — mówi Przemysław Sypniewski, prezes Instytutu Pocztowego, który przygotował raport dotyczący zagrożeń i korzyści wynikających z udostępniania infrastruktury pocztowej.

Tymczasem liczba nadawanych w Polsce przesyłek stale spada. Zgodnie z ostatnim „Raportem o stanie rynku pocztowego”, przygotowywanym przez UKE, wolumen przesyłek pocztowych bez ulotek w ubiegłym roku sięgnął 1,98 mld, czyli był najniższy w tej dekadzie i o 5 proc. mniejszy niż w najlepszym pod tym względem 2013 r. © Ⓟ