Wybory do Sejmu i Senatu z 15 października 2023 r. były już piątymi z rzędu przeprowadzonymi w październiku. W związku z tym specjaliści z Noble Securities zwracają uwagę, że wyborcze październiki z lat 2007, 2011, 2015 i 2019 wypadały korzystnie jeśli chodzi o stopę zwrotu z WIG, ale następujące po nich listopad i grudzień były jednak słabsze.
- Zważywszy na kierunek, jaki pokazują Stany Zjednoczone i specyfikę kwartału z wyborczym październikiem, listopad zapowiada się na spadkowy – twierdzi Krzysztof Ojczyk, analityk techniczny Noble Securities.
Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities, zwraca uwagę, że ważny test dla rynku nastąpi już 1 listopada 2023 r. Wtedy amerykański bank centralny zdecyduje o wysokości stóp procentowych. Nawet gdyby 1 listopada nie był w Polsce dniem wolnym, ze względu na różnicę czasu GPW mogłaby zareagować na decyzję Fedu dopiero 2 listopada.
- W krótkim okresie podniesienie stóp procentowych przez Fed będzie oznaczało silniejszego dolara i presję na rynki wschodzące – zaznacza Sobiesław Kozłowski.
Dlaczego rosną notowania banków?
Jeśli Fed nie podniesie stóp procentowych, to na GPW nadal mogą dobrze zachowywać się banki. Indeks WIG-Banki wzrósł w ciągu ostatniego miesiąca o niemal jedną czwartą, znacznie pokonując WIG20 czy mWIG40, w których banki ważą przecież niemało.
- Dobra reakcja na wyniki Santandera, widoczna również w notowaniach PKO BP czy Pekao, sugeruje, że inwestorzy zagraniczni zwiększają zaangażowanie – mówi Sobiesław Kozłowski.
Za polskimi bankami przemawia zachowanie polskich obligacji skarbowych. Sobiesław Kozłowski zwraca uwagę, że podniosły się rentowności papierów zapadających za cztery-sześć lat. Innymi słowy, rynek obawia się w perspektywie pięciu lat podwyższonej inflacji. To zaś scenariusz korzystny dla banków.
- Krzywa rentowności pokazuje, że w dłuższym terminie stopy mogą być na wyższym poziomie. Rynek oczekuje wyższych rentowności obligacji, czyli wyższej inflacji, a wyższa inflacja i wyższe stopy procentowe to wyższy wynik odsetkowy banków. Nawet drobna zmiana jeśli chodzi o prognozowaną rentowność obligacji i inflację ma duże przełożenie na wynik odsetkowy, który stanowi 60-70 proc. wyniku na działalności bankowej. Dlatego wyższe oczekiwania co do inflacji średnioterminowej powodują, że akcje banków zachowują się lepiej od rynku – wyjaśnia Sobiesław Kozłowski.
Kiedy nadejdzie bessa?
Pogorszenie sentymentu do giełdy sugeruje jednak odwrócenie krzywej dochodowości amerykańskich obligacji skarbowych, czyli sytuacja, w której papiery o bliższym terminie zapadalności mają wyższe rentowności od obligacji długoterminowych. Krzysztof Ojczyk przypomina, że dzieje się to od pierwszego kwartału 2022 r., a inwersja poprzedzała 11 recesji, jakie wydarzyły się od lat 50. XX w. Najbardziej niekorzystny okres dla akcji przypada jednak w czasie, gdy normalizuje się krzywa dochodowości. Ponieważ na podstawie bieżących danych trudno tę zmianę wychwycić Krzysztof Ojczyk posługuje się 25-tygodniową średnią kroczącą. Przy jej pomocy sygnał zmiany odnotował w tygodniu, którego ostatnim dniem sesyjnym był 22 września 2023 r. Zaznacza jednak, że cały czas nie ma pewności, czy Wall Street minęła punkt krytyczny, czy też spadki zaczną się tam dopiero za dwa-trzy kwartały.
- Jeżeli pojawiłby się spadki w Stanach Zjednoczonych, to takiemu peryferyjnemu rynkowi jak nasz trudno się będzie tym spadkom w pełni oprzeć. Skala spadków może być mniejsza, ale trudno sądzić, iż obierzemy przeciwny kierunek – podkreśla Krzysztof Ojczyk.