Łupki za łapówki

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2012-01-11 00:00

Podejrzenie korupcji zaowocowało zatrzymaniem urzędników resortu środowiska i Wiesława S. z grupy Petrolinvestu

Wczoraj rano Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) zatrzymała siedem osób w związku z korupcją przy udzielaniu koncesji na poszukiwania gazu łupkowego: trzech urzędników Ministerstwa Środowiska (MŚ), pracownika Państwowego Instytutu Geologii i trzech przedstawicieli firm, posiadających koncesje na poszukiwanie niekonwencjonalnego gazu.

Spółka nie komentuje

Z ustaleń „PB” wynika, że o przyjmowanie łapówek prokuratura podejrzewa Ewę Z., dyrektor Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych w resorcie środowiska, oraz dwóch podległych jej pracowników. Wręczać korzyści majątkowe miały z kolei osoby związane ze spółkami Silurian, Silurian Energy Services i Eco Energy 2010, łącznie posiadającymi 13 koncesji na poszukiwanie gazu z łupków. Wszystkie trzy firmy należą do grupy Petrolinvestu, kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego.

Z naszych informacji wynika, że jednym z zatrzymanych jest Wiesław S., prezes Silurian i Silurian Energy Services, a w przeszłości m.in. prezes Polmosu Lublin i Optimusa. Informacji tych oficjalnie nie potwierdza Petrolinvest. Jego prezesBertrand Le Guern wydał oświadczenie o treści: „Petrolinvest nie komentuje działań ABW przed otrzymaniem pełnych i oficjalnych informacji. Wierzymy, że złożone wyjaśnienia przez osoby z współpracujących z nami firm pomogą wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Jesteśmy jak najbardziej zainteresowani transparentnością procesu koncesyjnego, szczególnie że faza licytacyjna przydzielania koncesji ma się rozpocząć w najbliższym czasie”.

Śledztwo, prowadzone przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji warszawskiej prokuratury apelacyjnej, dotyczy przyjmowania łapówek przez pracowników MŚ w latach 2009-11. Magda Sikorska, rzecznik resortu środowiska, nie komentuje sprawy. Przyznaje jednak, że MŚ przekazuje ABW wszystkie dokumenty, o które wystąpiła. Wczoraj w godzinach popołudniowych zarzuty przedstawiono już dwóm urzędnikom MŚ. Osoby związane ze spółkami z grupy Siluriana wciąż czekały na przesłuchanie w charakterze podejrzanych. \— Zarzuty zostaną im przedstawione dziś w godzinach wieczornych. Jutro podejmiemy decyzje w sprawie ewentualnych wniosków o areszty. Wtedy też możliwe będzie udzielenie pełniejszych informacji— mówił nam wczoraj Waldemar Tyl, wiceszef warszawskiej prokuratury apelacyjnej.

Walka o miliardy

W ostatnich latach MŚ wydało 109 koncesji (stan na 1 stycznia 2012 r.) na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce. Poza spółkami związanymi z Petrolinvestem mają je też m.in.: Exxon Mobil, Chevron, Marathon, ConocoPhillips, Talisman Energy, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream. Tak duże zainteresowanie nie dziwi w sytuacji, gdy amerykańska Agencja ds. Energii podała niedawno, że Polska ma 5,3 bln m sześc. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego. Przy obecnym zużyciu gazu zaspokoiłoby to potrzeby kraju na około 300 lat. Petrolinvest zapowiadał, że chce być jednym z liderów tego rynku. W grudniu na łamach „PB” prezes giełdowej spółki chwalił się, że dzięki zakupowi akcji Eco Energy 2010 (za 40 proc. walorów Petrolinvest zapłacił 32 mln USD w swoich akcjach) ma już koncesje o łącznej powierzchni 9,6 tys. km kw. i że pod tym względem ustępuje tylko PGNiG.

— Od roku konsekwentnie zwiększamy zaangażowanie w segmencie gazu łupkowego. Dzięki niemu zbudujemy drugi strategiczny obszar działalności spółki — przekonywał Bertrand Le Guern.

Zapowiadał, że w 2012 r. Petrolinvest uruchomi co najmniej dwa odwierty w poszukiwaniu gazu. Miały być one finansowane pieniędzmi od inwestorów i branżowych partnerów oraz z 20 mln USD, uzyskanych w listopadzie z oferty prywatnej przez spółkę Silurian Hallwood, w której Petrolinvest ma 36,26 proc. udziałów. Jaki wpływ na te plany będą miały działania ABW i prokuratury? Na razie nie wiadomo.

Aktywne służby

Zatrzymania związane z korupcją przy przyznawaniu koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego to tylko jedna z akcji służb specjalnych, dotyczących styku państwa i biznesu, o jakich było głośno w ostatnich miesiącach. O wyjątkowej aktywności służb najlepiej świadczy to, że wczoraj w siedzibie stołecznej prokuratury apelacyjnej znaleźli się wbrew swej woli nie tylko urzędnicy resortu środowiska i przedstawiciele spółek z grupy Petrolinvestu, ale też dwaj byli dyrektorzy sprzedaży polskich oddziałów międzynarodowych koncernów informatycznych IBM i Hewlett Packard. Wraz z innym pracownikiem jednej z firm IT zostali zatrzymani przez CBA w związku ze sprawą korupcji w Centrum Projektów Informatycznych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Byli dyrektorzy usłyszeli zarzuty związane z wręczaniem łapówek, trzecia osoba: zarzut paserstwa. W październiku 2011 r. w tej sprawie zatrzymano już siedem innych osób. Zarzuty związane z korupcją usłyszeli wtedy m.in. były dyrektor CPI MSWiA Andrzej M., jego żona oraz Janusz J., szef firmy, która za łapówkę wygrała przetarg dotyczący informatyzacji resortu. Jeszcze głośniej było o listopadowych zatrzymaniach w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji linii lotniczej PLL LOT i firmy energetycznej STOEN. Zarzuty korupcji i prania pieniędzy usłyszeli w tym wypadku m.in. Gromosław Czempiński, były szef UOP, Andrzej Piechocki, prezes MNI i były doradca ministra skarbu państwa, Piotr D., członek zarządu PKO TFI i Michał T., znany warszawski adwokat.