Cięcie produkcji ropy przez OPEC następuje w najgorszym momencie z możliwych - ocenił w piątek dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energii Claude Mandil.
"Cięcie produkcji ropy przez OPEC następuje w najgorszym z możliwych czasie, gdy ceny surowca są wysokie i trwa sezon grzewczy" - powiedział Mandil.
Dodał, że OPEC daje też zły sygnał, zapowiadając obronę ceny 60 USD za baryłkę ropy.
Eksporterzy ropy z Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) zgodzili się na nadzwyczajnym posiedzeniu w Dosze, które rozpoczęło się w czwartek, na zmniejszenie od 1 listopada dziennych dostaw surowca o 1,2 mln baryłek.
Obniżenie dostaw kartel zapowiadał już wcześniej, ale mówiono o 1 milionie baryłek.
W piątek przedstawiciel resortu paliw Wenezueli zapowiedział, że na posiedzeniu OPEC 14 grudnia w Abudży ministrowie ropy z kartelu zastanowią się nad dodatkowym obniżeniem produkcji surowca o kolejne 300 tys. baryłek dziennie.
Dodał, że kartel dyskutował kwestię obniżenia dostaw ropy o 1,5 mln b/d.
Minister ropy Wenezueli Rafael Ramirez podał też w piątek, że grupa jest gotowa "bronić" ceny 60 USD za baryłkę amerykańskiej ropy WTI.
"To będzie nasz nowy pułap i nie pozwolimy, aby ceny spadły poniżej tego poziomu" - zapowiedział Ramirez.