Po długotrwałych przymiarkach na polski rynek z przytupem wchodzi Arthur J. Gallagher ― czwarty co do wielkości broker ubezpieczeniowy na świecie. Robi to poprzez czeską Renomię, której jest blisko 30-procentowym udziałowcem - spółka właśnie ogłosiła zakup większościowego pakietu udziałów polskiego brokera Alfa Brokers. Wartości transakcji nie ujawniono.
– Uzgodniliśmy z Renomią, że będzie ona większościowym udziałowcem w Alfa Brokers. Zarówno nasz zespół, jak i nasi klienci, skorzystają na tym, że staniemy się częścią międzynarodowej firmy, posiadającej ogromną wiedzę i zasoby, które połączymy z naszym ponad 30-letnim doświadczeniem na polskim rynku ubezpieczeniowym - mówi Tomasz Chojnowski, prezes Alfa Brokers.

Toruńska Alfa (założona przez Piotra Gerne w 1991 r.) w dalszym ciągu będzie działać pod tym samym szyldem, a na jego czele pozostanie Tomasz Chojnowski związany z firmą od 1997 r. Spółka specjalizuje się w kompleksowej obsłudze dużych firm ― w szczególności grup kapitałowych, w tym również działających poza granicami Polski. Dzięki współpracy z Renomią i Gallagherem znacznie większy swoje możliwości. Broker obsługuje klientów w zakresie oceny ryzyka, tworzenia autorskich programów ubezpieczeniowych oraz pełnej likwidacji szkód. Zatrudnia ponad 30 pracowników.
Wybór giganta jest dość zaskakujący. W branżowych kuluarach od dawna rozmawiało się o zamiarach Gallaghera wobec polskiego rynku. Spekulowano, że najchętniej kupiłby on za pośrednictwem Renomii brokera o ugruntowanej pozycji i ze sporym udziałem w nadwiślańskim rynku - takim, który zagwarantuje mu co najmniej pozycję numer trzy. Tymczasem, ku zaskoczeniu branży, postawił na mariaż z toruńskim brokerem o znacznie mniejszym udziale rynkowym, ale za to imponującym portfelu klientów oraz nieposzlakowanej reputacji.
Dla polskiego brokera dostanie się pod skrzydła międzynarodowego gracza jest kamieniem milowym na drodze dalszego rozwoju. Według ubiegłorocznego rankingu brokerów „Miesięcznika Ubezpieczeniowyego” Alfa Brokers jest 21. graczem pod względem udziałów rynkowych. Dane finansowe, na postawie których tworzono listę, dotyczą roku 2020. Na której pozycji plasuje się obecnie ― tego nie wiadomo, bo Alfa nie nie ma zwyczaju chwalić się wynikami. Wiadomo natomiast, że rynek od jakiegoś czasu dynamicznie rośnie. Raport Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z grudnia ubiegłego roku wskazuje, że w 2020 r. rynek brokerski pod względem przychodów wart był ponad 1,66 mld zł. To aż o 10,43 proc. więcej niż rok wcześniej.
Rynek brokerski jest bardzo rozdrobniony. Na koniec 2020 r. (nie ma aktualniejszych danych) w Polsce działało 1465 licencjonowanych brokerów (0,5 proc. więcej niż rok wcześniej) ― w tym 1411 licencji dotyczy ubezpieczeń, a pozostałe reasekuracji. Nie znaczy to, że aż tyle firm działa na naszym rynku. Uprawnieniami posiłkują się menedżerowie związani z poszczególnymi markami brokerskimi.
Gallagher jest międzynarodowym graczem, specjalizującym się w pośrednictwie ubezpieczeniowym, zarządzaniu ryzykiem i doradztwie. Zatrudnia 35 tys. osób w 140 krajach. Powiązana z nim Renomia posada spółki brokerskie w jedenastu krajach Europy Środkowo-Wschodniej: od krajów bałtyckich na północy, przez Europę Środkową, po południe Europy. Region ten zamieszkuje prawie 100 mln ludzi. Polska, jako największy przedstawiciel regionu, do tej pory do była brakującym ogniwem Renomii, która za pośrednictwem Gallaghera świadczy usługi również w innych częściach świata.
– Naszym celem jest oferowanie klientom najlepszych warunków ubezpieczenia i możliwie najszybszą likwidację szkód. Dzięki partnerstwu z Alfa Brokers wchodzimy na największy rynek w Europie Środkowo-Wschodniej ― mówi Pavel Nepala, partner zarządzający Renomii.
Renomia ma długoterminowy plan inwestycyjny, dotyczący rozwoju spółek zależnych na poszczególnych rynkach regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Tomasz Chojnowski pytany przez “PB” o plany Renomii dotyczące Polski, odpowiada, że na razie jest za wcześnie, aby o nich rozmawiać.
W transakcji Alfa Brokers wspierała firma doradcza Crido, a Renomię ― kancelaria DZP.
Według naszego rozmówcy, który zastrzega sobie anonimowość, Renomia rozmawiała o przejęciu również z Polish Brokers Group [PBG, więcej o spółce czytaj na sąsiedniej stronie - red.]. To brokerski start-up, którym przez ostatnich 14 miesięcy kierował Alexander Konopka, menedżer z wieloletnim doświadczeniem ubezpieczeniowym. Właśnie żegna się ze spółką. Nasze źródło twierdzi, że ma dołączyć do czeskiej Renomii wraz z innym członkiem zarządu PBG: Maciejem Majewskim. Zapytaliśmy biuro prasowej tej spółki, które potwierdziło te informacje.
W odpowiedzi na nasze pytania, Klára Kodua, dyrektor operacji międzynarodowych w Renomii, informuje, że firma przygotowuje się do otwarcia biura w Warszawie, którym pokieruje Alexander Konopka, a Maciej Majewski będzie dyrektorem, odpowiedzialnym za klientów.
Zdaniem naszego rozmówcy, Alexander Konopka dążył do tego, aby Renomia przejęła zarówno Alfa Brokers, jak i PBG, ale założyciele brokerskiego start-upu nie chcieli się zgodzić na taki układ.
Dotychczas na polskim rynku brokerskim działało trzech największych międzynarodowych graczy: Marsh, Aon, Willis Towers Watson. Wejście Gallaghera poprzez Renomię zwiastuje przetasowania. W tym momencie trudno przewidzieć, co się zmieni, bo nie znamy jego strategii rozwoju. Spodziewam się ożywienia w nadchodzących latach. Mniej więcej od końca lat 90. do 2016 r. niewiele się działo na tym rynku. Z jednej strony brokerom brakowało pomysłów rozwojowych, a z drugiej wiele do życzenia pozostawiała otwartość towarzystw ubezpieczeniowych na nowe, bardziej skomplikowane ryzyko ― m.in. cybernetyczne czy D&O. Dopiero od kilku lat obserwujemy symptomy ożywienia w postaci nowych graczy z polskim kapitałem i ambitną strategią.