Adrian Dzwonek, syndyk upadłej niedawno częstochowskiej huty, planuje w ciągu miesiąca wydzierżawić zakład podmiotowi, który reaktywuje produkcję i będzie na bieżąco regulował zobowiązania wobec pracowników. W przyszłości może też kupić majątek częstochowskiej spółki.
Dotychczas faworytem była grupa Węglokoks, ale aktywami hutniczymi interesuje się wiele podmiotów, m.in. Cognor, Sunningwell i ukraiński Metinvest. Ten ostatni potwierdził, że dostał zaproszenie do dzierżawy, ale nie weźmie kota w worku, musi zbadać zakład.
— Metinvest został zaproszony do rozważenia dzierżawy aktywów huty z możliwością późniejszego przejęcia. Jest to atrakcyjna okazja, ale przed podjęciem jakichkolwiek decyzji musimy przeprowadzić dokładną ocenę, w tym kompleksowe due diligence aktywów — mówi Dmytr Nikołajenko, dyrektor handlowy w grupie Metinvest.
Kiedy będzie w stanie uruchomić biznes?
— Harmonogram rozpoczęcia działalności zależy od wyników due diligence. Zdajemy sobie sprawę, że zakład ucierpiał z powodu niedoinwestowania — dodaje dyrektor handlowy Metinvestu.
Syndykowi i pracownikom zależy na wznowieniu produkcji przed zimą.
— W tym momencie trudno jest określić dokładny harmonogram, ponieważ nie znamy jeszcze stanu, w jakim poprzedni właściciel [grupa Liberty — red.] opuścił zakład. Musimy dokładnie ocenić sytuację, zanim zobowiążemy się do jakichkolwiek terminów — podkreśla Dmytr Nikołajenko.
Huta Częstochowa jest producentem blach grubych mających zastosowanie w budownictwie, obronności, energetyce czy branży stoczniowej. Czy Metinvest chce produkować blachy na rynek europejski, czy też niektóre rodzaje wyrobów mogą być sprzedawane w Ukrainie?
— Jesteśmy przygotowani do obsługi wszystkich dostępnych rynków z uwzględnieniem zarówno Ukrainy, jak też Unii Europejskiej. Poza Ukrainą mamy zakłady produkcyjne także w Bułgarii, Włoszech, Wielkiej Brytanii i USA. Dzięki rozbudowanej sieci sprzedaży i dystrybucji sprzedajemy nasze produkty w 95 krajach i mamy 21 biur na całym świecie — podkreśla Dmytr Nikołajenko.
Huta Częstochowa miała już kiedyś ukraińskiego inwestora: grupę ISD, która m.in. z powodu wysokich cen energii nie była w stanie utrzymać polskiej spółki na rynku, więc w 2019 r. została ogłoszona jej upadłość. W 2021 r. majątek zakładu kupił podmiot z grupy Liberty, należącej do indyjskiego przemysłowca Sanjeeva Gupty. Jednak i po tym przejęciu huta nie przetrwała. Upadła m.in. z powodu niskiego popytu na stal w Europie, drogiej energii oraz zawirowań w grupie właścicielskiej po upadku firmy Greensill, przez lata finansującej jej działalność.