Mieszkaniówka łapie oddech

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2025-07-28 20:00

Rynek mieszkaniowy zaczyna się powoli stabilizować - twierdzą eksperci. Deweloperzy zapowiadają przyspieszenie inwestycji, choć nie ułatwiają im tego urzędy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-jakie są obecnie nastroje na rynku nieruchomości i jak zmieniły się w ostatnich miesiacach

-jakie jest zainteresowanie potencjalnych kupujących

-kiedy - zdaniem ekspertów - należy się spodziewać fali powracających klientów kredytowych

-jakie plany inwestycyjne mają na II poł. 2025 r. deweloperzy

-jak oceniają współpracę z urzędami, wydającymi pozwolenia na budowę

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Malejąca opłacalność najmu skłania inwestorów do większej ostrożności, tymczasem zainteresowanie zakupem mieszkań na własny użytek zaczyna powoli rosnąć.

– Rynek nieco się pobudził m.in. na skutek częstszych obniżek cen ofertowych mieszkań z drugiej ręki, cięcia stóp procentowych i ogólnie większej przewidywalności po tym, jak rząd zrezygnował z wprowadzenia nowego programu wsparcia – mówi Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl.

Wskaźnik nastrojów w branży opracowywany przez ten serwis we współpracy z Uniwersytetem Ekonomicznym we Wrocławie wzrósł na koniec II kw. 2025 r. o 0,8 pkt – do 54,3 pkt. Był jednocześnie wyższy niż w tym samym okresie 2024 r., gdy wynosił 52,7 pkt.

- Wyższy wynik wskazuje, że w ostatnich miesiącach warunki do zakupu nieruchomości nieznacznie się polepszyły - tłumaczy Rafał Bieńkowski.

Ostrożne powroty

Dr hab. Bogusław Półtorak z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu zwraca uwagę, że klient może obecnie przebierać w ofertach i często negocjuje cenę.

- Rynek ustabilizował się po poprzednim wsparciu programem rządowym, wiele osób pogodziło się z realiami i przestało już czekać na kolejny program. Osoby, które obecnie decydują się na zakup, podchodzą do tego realniej. Nie wystarczy im jakakolwiek nieruchomość, chcą w miarę możliwości najlepiej zaspokoić swoje potrzeby, dlatego decyzje zakupowe poprzedzone są dłuższymi poszukiwaniami i negocjacjami. Po okresach dużej zmienności w końcu rynek powoli stabilizuje się i jest coraz bardziej dostępny dla osób kupujących na własne potrzeby, szczególnie jako alternatywa dla najmu. Spadek stopy zwrotu - szczególnie w porównaniu z alternatywnymi formami lokowania pieniędzy - zmniejsza zainteresowanie zakupami inwestycyjnymi i spekulacyjnymi – tłumaczy Bogusław Półtorak.

Zdaniem niektórych ekspertów, aby można było mówić o zdecydowanym wzroście aktywności kupujących na kredyt, potrzebne są ostrzejsze cięcia oprocentowania.

– Ożywienie na rynku kredytów będzie możliwe pod warunkiem, że stopy procentowe zostaną obniżone o około 2-2,5 pkt. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień. Obniżki będą rozciągnięte w czasie. Czas reakcji rynku na zmianę stóp procentowych wynosi około 6-8

kwartałów – uważa Wojciech Rusin, ekspert firmy Properco.

Statystyki w dół, ambicje w górę

Ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazały, że w czerwcu deweloperzy uruchomili mniej budów niż miesiąc wcześniej, jednak wyniki badania przeprowadzonego przez serwis Dompress.pl wskazują, że spółki nie planują hamować inwestycji w nadchodzących miesiącach. Wszystko wskazuje na to, że wierzą w znaczący wzrost możliwości nabywczych Polaków, gdyż dostępna oferta już teraz jest rekordowa.

- Wszystkie projekty wprowadzamy do oferty w zaplanowanym terminie, a część nawet przyspieszamy. W tym roku planujmy rozszerzyć naszą ofertę w Gdańsku, Warszawie i Krakowie. Naszym celem na ten rok jest wprowadzenie do oferty i rozpoczęcie budowy łącznie 3,1-3,3 tys. mieszkań – mówi Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii.

Grupa Robyg planuje w tym roku wprowadzenie na rynek kolejnych inwestycji zarówno w Warszawie, jak i w innych dużych miastach.

- Nasze działania są zgodne z założeniem, że mimo przejściowych spowolnień deficyt mieszkaniowy w Polsce, przede wszystkim w największych aglomeracjach, wciąż pozostaje znaczący. To oznacza, że zapotrzebowanie na nowe mieszkania nie zniknie, a wręcz będzie narastać – mówi Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg.

Deweloperzy przekonują jednocześnie, że mieszkań mogłoby powstawać jeszcze więcej, gdyby nie coraz większy problem z biurokracją.

- Proces uzyskiwania wymaganych zgód i decyzji administracyjnych nie ulega skróceniu – przeciwnie, często się wydłuża. Od dłuższego czasu zwracamy uwagę na ten problem. Brak realnych działań systemowych, takich jak uproszczenie procedur administracyjnych czy przyspieszenie wydawania decyzji, znacząco ogranicza możliwości szybkiego reagowania deweloperów na potrzeby rynku – przekonuje Andrzej Gutowski, dyrektor ds. sprzedaży w spółce Ronson Development.

Podobne odczucia ma Renata Mc Cabe-Kudla, menedżer w Grupo Lar.

- Czas procedowania pozwolenia na budowę w Warszawie uległ znacznemu wydłużeniu w ostatnich latach m.in. w związku z decyzjami środowiskowymi, umowami drogowymi i innymi czynnikami związanymi na przykład z infrastrukturą towarzyszącą inwestycji. Ma to znaczący wpływ na liczbę wydanych pozwoleń na budowę – mówi Renata Mc Cabe-Kudla.