W czerwcu 2025 r. deweloperzy rozpoczęli budowę 8,8 tys. mieszkań wobec 11,2 tys. miesiąc wcześniej – wynika z nowych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Odnotowano także mniejszą aktywność inwestorów indywidualnych, którzy ruszyli z realizację 6,9 tys. domów. Rok wcześniej było to 7,7 tys.
Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, zwraca uwagę, że w związku z flautą na rynku deweloperzy mają problem - to uzyskane już pozwolenia na budowę dużej liczby mieszkań.
- Budowy jeszcze nie rozpoczęli, a pozwolenia wygasają po trzech latach, więc spółki – bez względu na sytuację – będą musiały coś z tym zrobić – mówi Marek Wielgo.
Nabywcy czekają, deweloperzy kalkulują
Na razie ruch w biurach sprzedaży nie zachęca do uruchamiania nowych inwestycji. Z danych Otodomu wynika, że w czerwcu nabywców znalazło o 18 proc. mniej lokali niż w maju. Oferta jest natomiast rekordowa. Jak podaje portal RynekPierwotny.pl, w porównaniu do czerwca 2024 r. W Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wzrosła aż o 73 proc., w Krakowie o 53 proc., w Warszawie o 51 proc., a we Wrocławiu o 47 proc. W Poznaniu mieszkań jest więcej o 29 proc., w Łodzi o 28 proc., a w Trójmieście o 8 proc.
Jak tłumaczy Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego Otodom, deweloperzy zaczęli dostosowywać ofertę do realnej, a nie założonej sprzedaży.
- Rosnąca podaż i słabe wyniki zachęcają ich do weryfikacji planów inwestycyjnych - mówi Marcin Krasoń.
Podobnie sytuację ocenia Marek Wielgo.
- Ze względu na to, że na horyzoncie są kolejne obniżki stóp procentowych, wielu potencjalnych nabywców mieszkań prawdopodobnie zwleka z decyzją o zaciągnięciu kredytu o przejściowo stałej stopie procentowej, która nie zmieni się przez pięć lat. Tym bardziej, że oferta mieszkań jest tak duża, że nie trzeba podejmować decyzji zakupowej pod presją czasu. Tymczasem w niektórych metropoliach, które doświadczyły największego spadku sprzedaży mieszkań, deweloperzy zaczęli już dawkować nową podaż. W drugim kwartale można to było zaobserwować w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – mówi Marek Wielgo.
Stawki w górę, ale ostrożnie
Średnie ceny ofertowe mieszkań deweloperskich wzrosły na koniec II kwartału we wszystkich metropoliach, poza Wrocławiem, gdzie pozostały bez zmian. Największą zwyżkę – o 3 proc. względem końca I kwartału - zanotowano w Trójmieście. Stawki za metr rosną dlatego, że deweloperzy wprowadzają do oferty więcej droższych nieruchomości (zwłaszcza w miejscowościach atrakcyjnych turystycznie). Przyczyną są także wciąż wysokie ceny gruntów i robocizny.
- W ciągu roku stawki ofertowe w Trójmieście urosły aż o 10 proc. Jest to m.in. efekt wprowadzania przez deweloperów na rynek większej liczby inwestycji w cenie ok. 20 tys. zł za metr. Są to nieruchomości wybierane często przez inwestorów. Warszawa ma za to szansę na tytuł najbardziej stabilnej metropolii. W ciągu roku ceny wzrosły tu zaledwie o 2 proc. Deweloperzy nie lubią obniżać cenników. Wolą dawać rabaty – mówi Marek Wielgo.
Zdaniem analityków sytuacja w mieszkaniówce powinna się powoli poprawiać, zarówno z perspektywy klientów, którzy będą mogli liczyć na tańszy kredyt, jak i deweloperów, których sprzedaż ma szansę wzrosnąć.
- Kolejne posiedzenie decyzyjne Rady Polityki Pieniężnej odbędzie się we wrześniu. Prognozuje się powolne obniżanie stóp procentowych – być może o 25 pkt baz. co dwa miesiące albo o 50 pkt baz. co trzy miesiące. Do końca 2025 r. stopa referencyjna prawdopodobnie spadnie do 4,5 proc., a do końca 2026 r. – do 3,5 proc. Ewentualne wydarzenia polityczne mogą spowodować wolniejsze cięcia – mówi Jan Dziekoński, szef działu badań w portalu RynekPierwotny.pl.