Millennium na dobry początek

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2014-07-29 00:00

Wyniki banku mogą być dobrym prognostykiem dla branży — w pierwszym półroczu zanotował solidny wzrost biznesu.

Wyniki Millennium za II kwartał były zgodne z oczekiwaniami analityków, tak wyglądało to zaraz po publikacji raportu. Po bliższym przyjrzeniu się okazało się, że są i niespodzianki. Zgodny z prognozami był tylko wynik netto. Pozostałe składniki wyników różniły się od oczekiwań. In plus. Bank zarobił na czysto w II kw. 163,6 mln zł (134 mln zł przed rokiem), wobec 165,8 mln zł rynkowego konsensu. Na wyniku zaciążyły odpisy aktualizacyjne na kredyty. Saldo wyniosło 73,8 mln zł, podczas gdy analitycy spodziewali się 68,3 mln zł. W całym I półroczu bank przeznaczył na odpisy 139,8 mln zł, o 22 proc. więcej niż przed rokiem.

Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium
Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium
None
None

— Wzrost spowodowany jest przeglądem ekspozycji w sektorze przedsiębiorstw i utworzenia rezerw w związku z konserwatywnym podejściem do polityki tworzenia rezerw na kredyty z utratą wartości — wyjaśnia Joao Bras Jorge, prezes Millennium.

Zapowiada on, że w kolejnych kwartałach odpisy będą mniejsze. W I półroczu koszty ryzyka (rezerwy ogółem do średnich kredytów netto) wyniosły 66 pkt baz. Wskaźnik zagrożonych kredytów spadł do bardzo niskiego poziomu 4,3 proc. Jeśli poza nawias wyjąć odpisy, to pozostałe wyniki pokazują zdrowy wzrost biznesu Millennium. Wynik odsetkowy wzrósł w ujęciu kwartalnym o 6 proc., do 377 mln zł (roczna dynamika wyniosła 21 proc.). Wynik prowizyjny był wyższy o 5 proc. (159,3 mln zł) niż w I kwartale i 3 proc. niż przed rokiem. Marża odsetkowa wzrosła z 2,24 proc. na koniec czerwca 2013 r. do 2,65 proc. Trzymając się wytycznych strategii, bank przyhamował sprzedaż hipotek, a zintensyfikował gotówek. W II kwartale wyniosła 514 mln zł.

— To jest krok w kierunku 600 mln zł kwartalnie — mówi Joao Bras Jorge. Pytany o wyniki w kolejnych kwartałach Joao Bras Jorge mówi, że nie spodziewa się zdarzeń o przełomowym znaczeniu na rynku. Nadal trzeba będzie radzić sobie z niskimi stopami procentowymi, zakładając nawet obniżkę w II półroczu. Bank dostosował się natomiast do dwóch innych czynników o negatywnym charakterze: spadającego interchange i zmian w bankasurance.

— Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach nasze zyski będą na porównywalnym poziomiejak w drugim kwartale lub lekko powyżej — zapowiada szef Millennium.

— Na poziomie zysku netto zaskoczeń nie ma, ale warto wskazać na dobrą stronę przychodową. Zarówno wynik odsetkowy, jak i prowizyjny zaskakują pozytywnie. Wolumeny wyglądają całkiem przyzwoicie w obszarach, w których bank chce rosnąć. Chodzi o kredyty konsumpcyjne i korporacyjne, które nigdy nie ważyły dużo w portfelu, a obecnie ich udział wzrasta. Kluczowe jest teraz pytanie, co będzie ze stopami, bo to determinuje poziom marży. W przypadku obniżki nastąpi skokowe pogorszenie, ale jeśli pozostaną one stabilne, to jest potencjał do dalszego wzrostu. W miarę jak miks kredytów będzie zmieniał się na wyżej marżowe, to za nim będzie podążać marża — mówi Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP.