Zdaniem analityków do końca
wakacji nie powinno być głębszej korekty
Kolejny tydzień może przynieść kolejną dawkę emocji. Ale jest duża szansa, że giełda przerwie złą passę.
Tak kiepskiego tygodnia jak ostatni, giełda nie miała już dawno. Korekta, która przetoczyła się przez warszawski parkiet, najbardziej dotknęła małe i średnie spółki. Na pięciu kolejnych sesjach mWIG40 i sWIG80 kończyły notowania pod kreską. Oba indeksy straciły w sumie po blisko 5 proc. W mizerii nie pogrążył się tylko indeks WIG20. To przede wszystkim zasługa spółek surowcowych.
Płytki rynek
Naszej giełdzie nie pomagają nawet dobre doniesienia z zagranicznych rynków. Co w tej sytuacji przyniesie nowy tydzień? Jedno jest pewne — nadal będzie nerwowo.
— Rynek jest płytki i przez to trudno przewidywalny. Dlatego każdy scenariusz wydarzeń jest możliwy. Jednak po piątkowej sesji widać było, że rynek jest bardziej nastawiony na korektę. Po sesji silnych wzrostów za Atlantykiem należało się spodziewać mocnego wybicia na naszym parkiecie. Tymczasem siła naszego rynku słabła niemal z każdą godziną — ocenia Mirosław Saj, analityk BISE.
Co tam, panie, w polityce
I znowu w niełaskę popadły przede wszystkim spółki z mWIG40 i sWIG80, które wcześniej nadawały ton hossie. Piątkową sesję indeksy te zaczęły od wzrostów, a skończyły — co było normą w minionym tygodniu — pod kreską. Jednak niektórzy prze-widują, że to się może zmienić już w tygodniu nadchodzącym.
— W najbliższych sesjach ruchy na naszej giełdzie powinny być bardziej zbieżne z nastrojami na zagranicznych giełdach. Oczekuję wzrostów, szczególnie małych i średnich spółek, które ostatnio straciły więcej — uważa Dariusz Nawrot, analityk BM BPH.
Ale trzeba pamiętać, że szykuje się kolejny okres zawirowań politycznych. Dziś Samoobrona ma zdecydować, czy zostaje w rządowej koalicji.
— Nie można wykluczyć krótkoterminowych spadków wynikających z ewentualnego wyjścia Samoobrony z rządu. Kwestią otwartą jest to, jak ostatecznie przyjmie to rynek. Ewentualne ogłoszenie przedterminowych wyborów parlamentarnych doprowadzi do zmarginalizowania najbardziej populistycznych partii (LPR, Samooobrona), co zasadniczo jest zjawiskiem korzystnym dla dalszej poprawy koniunktury na GPW — uważa Rafał Salwa, niezależny analityk.
Rynek jest silny
Pojawiają się też głosy kompletnie ignorujące czynnik polityczny.
— Nie sądzę, by zawirowania polityczne wpływały na naszą giełdę. Nadchodzący tydzień powinien pokazać, że rynek jest silny i indeksy wrócą na ścieżkę wzrostów — uważa Wojciech Szymon Kowalski, analityk Biura Analiz i Koniunktur WS Kowalski.
Są też tacy, co wieszczą bicie przez indeksy kolejnych rekordów. Teraz największe szanse na to wydaje się mieć WIG20.
— KGHM, Orlen, Lotos powinny pokazać dobre wyniki z II kwartału. To może być kolejny impuls do wzrostu notowań tych spółek. Dlatego może zdarzyć się, że za ich sprawą indeks blue chipów zdoła pokonać magiczną barierę 4000 punktów — przyznaje Mirosław Saj.
Gra pod wyniki może pociągnąć kursy także innych spółek.
— Inwestorzy liczą na dobre wyniki II kwartału i na razie nie myślą o realizacji zysków. Dlatego do końca wakacji nie powinno być silniejszej korekty. Za to we wrześniu i październiku może dojść do mocnej przeceny — przewiduje Dariusz Nawrot.