Moda na mPOS-y, czyli niewielkie, przenośne terminale płatnicze, dotarła do Polski. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Orange i Ingenico przygotowują wspólny projekt rozwijania płatności kartowych przy użyciu smartfonów tam, gdzie obecnie króluje gotówka. — Mariaż dla obydwu partnerów ma sens. Operator obsługuje tysiące małych firm i może zapewnić sieć sprzedaży mPOS-ów, natomiast
Ingenico dostarczy technologię do przyjmowania transakcji bezgotówkowych — komentuje przedstawiciel branży rozliczeniowej. Zapowiada pojawienie się kolejnych sojuszy. Na rynku plotkuje się, że do wejścia w mPOS-y przygotowany jest T-Mobile, który zapowiadał to rok temu, odpalając aplikację MyWallet.
Ingenico to drugi na świecie producent terminali płatniczych, ale w Polsce zdecydowanie ustępuje pola Verifone’owi. W mPOS- -ach pokłada duże nadzieje. W zaproszeniu na dzisiejszą wspólną konferencję z Orange, producent zapowiada, że do w 2014 r. będzie obsługiwać połowę terminali w Polsce. Dzisiaj ma mniej niż 20 proc. rynku. Na świecie przenośne urządzenia płatnicze robią furorę.
W USA rynek przebojem zdobywa Square, w którym udziały ma Starbucks. W Europie powstało wiele jego klonów. Jednym z pierwszych był szwedzki iZettle. W czerwcu tego roku zainwestował w niego właściciel BZ WBK — Santander.
Polska nie zostaje w tyle. Od jesieni ubiegłego roku działa u nas niemiecki Payleven, sprzedawca niewielkich urządzeń do przyjmowania płatności kartowych, komunikujących się ze smartfonem przez bluetooth. Firma nie podaje, ilu klientów udało jej się pozyskać. Wejście w mPOS-y zapowiedział kilka tygodni temu Janusz Diemko, prezes First Daty, największego pod względem liczby terminali agenta rozliczeniowego w kraju. Gruszek w popiele nie zasypia też jego rywal eService z grupy PKO BP, choć szef firmy Marek Paradowski z dystansem podchodzi do tej nowinki.
— Rynek jest bardzo świeży. Oprócz technologii nowością jest to, że urządzenie trzeba kupić na własność — inaczej niż w tradycyjnym modelu, w którym płaci się za dzierżawę. Będziemy testować to rozwiązanie w tym roku — mówi Marek Paradowski.
Jak wynika z naszych informacji, PKO BP jest gotów do odpalenia aplikacji IKO w wersji mPOS-owej. Akceptant po ściągnięciu aplikacji na telefon będzie mógł przyjmować transakcje od klientów płacących komórką (z aplikacją IKO). Bardzo podobne rozwiązanie od kilku miesięcy działa w Pekao (aplikacja Peopay). Brak jednak danych o liczbie użytkowników.
Na późną jesień tego roku premierę swojego rozwiązania płatniczego zapowiada Henryk Kułakowski, twórca i szef Masspay. Tydzień temu operator dostał od KNF licencję instytucji płatniczej. — Wchodzimy na rynek, gdzie nie ma jeszcze terminali. Naszym konkurentem jest gotówka, a nie karta płatnicza. Moim zdaniem, klienci nie będą płacić telefonem tam, gdzie można zapłacić kartą — mówi Henryk Kułakowski.
Być może przyjdzie mu konkurować nie tylko z gotówką. mPay w koalicji z 12 partnerami i pod patronatem Fundacji na Rzecz Zaawansowanych Studiów Komputerowych dostał niedawno 21 mln zł unijnego dofinansowania na zbudowanie mobilnego terminalu i aplikacji do przyjmowania płatności oraz stworzenie sieci mPOS-ów. — Produkt będzie gotowy w połowie 2014 r. — zapowiada Piotr Warsicki, prezes mPaya.
Tomasz Wejcman, szef VeriFone w Polsce, uważa, że rynek mPOS-ów ma podobny potencjał jak rynek płatności zbliżeniowych, który doskonale się u nas rozwinął.
— Jeśli Polska będzie traktowana jako rynek doświadczalny, potencjalnie do pozyskania jest rzesza akceptantów: firm jednoosobowych, zatrudniających przedstawicieli, handlowców itd. Wprawdzie szara strefa ma duży udział w tym segmencie rynku, ale przy odpowiedniej promocji, uproszczonym modelu sprzedaży, mPOS-y mogą bardzo dobrze przyjąć się w Polsce — uważa Tomasz Wejcman.