MORLINY: RZĄD CHCE KOLEJNEGO STARCIA
Walka o przejęcie 5 proc. rynku mięsa jest już praktycznie rozstrzygnięta
LEPIEJ BYĆ NIE MOŻE: Zdaniem Przemysława Chabowskiego, prezesa Morlin, Campofrio jest najlepszym z możliwych inwestorów dla jego firmy. fot. Borys Skrzyński
Zakłady Mięsne Morliny z Ostródy trafią w ręce tego, kto da więcej — zdecydował KERM. Niecierpliwy Animex czekają ciężkie chwile.
Zarząd Morlin obawia się, że gdyby firma weszła do grupy Animexu, ten sprowadziłby spółkę do poziomu średniaka, tak jak to uczynił z pozostałymi firmami grupy. Od Hiszpanów natomiast oczekuje, że w ciągu najbliższych lat uczynią z Morlin głównego zaopatrzeniowca fabryk Campofrio w Rosji i Rumunii oraz wyprowadzą ich firmę na pozycję jednego z liderów rynku mięsnego w Polsce.
Prawdopodobnie tego właśnie najbardziej obawia się Animex. Będzie miał teraz przeciw sobie konkurenta z nowoczesnym i dynamicznym inwestorem — firmę która chce zdobyć w szybkim tempie około 10 proc. rynku.
Zarząd Animexu twierdził, że przejęcie Morlin byłoby jednoznaczne z obroną polskiego przemysłu mięsnego przed inwazją Amerykanów, którzy są największymi udziałowcami Campofrio.
5 781 000 akcji stanowi 100 proc. akcji Morlin SA. Po cenie 18 zł za sztukę warte są 104,1 mln zł. Dotychczas hiszpańska grupa nabyła 1 785 600 akcji Morlin wydając 32 mln zł, Animex kupił akcje Morlin za 10,3 mln zł, a Kredyt Bank za 11 mln zł. Campofrio zadeklarowało wykupienie 100 proc. akcji Morlin. Zakładając, że Campofrio posiada już ponad 40 proc. akcji Morlin (30 proc. od Hetmana i około 10 proc. z publicznego wezwania), na rynku do przejęcia pozostaje niecałe 40 proc.