Na wyścigi tną wycenę LPP

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2014-12-16 00:00

Akcje pupila TFI i OFE są najtańsze od pięciu miesięcy. I będą jeszcze tańsze — ostrzegają eksperci.

Dziesięć sesji wystarczyło, by wyparowały całoroczne zyski z akcji LPP. Swoje trzy grosze dołożyli analitycy z biur maklerskich, którzy prześcigają się w obniżkach rekomendacji i wycen walorów właściciela marek Reserved i Cropp.

W piątek 12 grudnia Maria Mickiewicz z BESI ścięła rekomendację do „sprzedaj”, cenę docelową do 7,52 tys. zł. W poniedziałek 15 grudnia Marek Czachor z Erste podtrzymał negatywne nastawienie do akcji gdańskiej firmy, a oszacowana przez niego cena docelowa to ledwie 5,5 tys. zł — to ponad 30 proc. mniej, niż akcje kosztują na GPW. Jeśli ten scenariusz się zrealizuje, walory faworyta wielu zarządzających funduszami potanieją do poziomu najniższego od półtora roku.

— Otoczenie makro (zwłaszcza w Rosji) jest mniej sprzyjające dla spółki niż we wrześniu (wtedy Erste wyceniało akcje LPP na 6,5 tys. zł za sztukę), zwłaszcza jeśli chodzi o kursy walut, które wywierają presję na marże — uważa Marek Czachor. Jego zdaniem, nie ma szans na istotny wzrost rentowności ze względu na wysoki poziom zapasów i umocnienie dolara.

A to nie wszystko — wskaźnik cena/zysk dla LPP jest najwyższy w historii, mimo że tempo poprawy zysków będzie niższe niż w poprzednich latach. Specjalista nie odniósł się w raporcie do zeszłotygodniowej zmiany we władzach spółki — wieloletni wiceprezes Dariusz Pachla zrezygnował z funkcji. Ma przejść do rady nadzorczej.