Rozróżniamy dwa główne rodzaje chmury obliczeniowej (ang. cloud computing): publiczną i prywatną. Publiczna jest wtedy, gdy firma współpracuje z zewnętrznym partnerem, który przez internet użycza jej swoich zasobów informatycznych: infrastruktury IT, platformy programistycznej, mocy obliczeniowej i aplikacji. Chmura prywatna to wewnętrzne środowisko informatyczne dostępne tylko dla oddziałów, działów i pracowników danego przedsiębiorstwa. Są też rozwiązania łączone, zwane hybrydami lub multi- -cloudem. Według badań IDC, w 2018 r. polski rynek zdominowany był przez chmurę publiczną (92 proc.), pozostałe 8 proc. stanowiła chmura prywatna.
A wydatki na oba rozwiązania wyniosły 325,5 mln USD, co oznacza wzrost o prawie 27 proc. rok do roku. Co się tyczy chmury publicznej — największy udział miała kategoria SaaS, czyli oprogramowanie jako usługa (65 proc.). Drugie miejsce należało do IaaS, infrastruktury jako usługi (22 proc.), a trzecie do PaaS, platformy jako usługi (13 proc.). Czy w tym roku chmura rozwija się w Polsce równie szybko jak w ubiegłym? IDC przewiduje 17-procentowy wzrost w tym segmencie. Spodziewa się też dalszej hybrydyzacji technologii informatycznych i coraz większej roli strategii multi-cloud.
— Klienci będą potrzebowali stałego doradztwa i pomocy w rozwijaniu i utrzymywaniu środowisk złożonych z tradycyjnych rozwiązań lokalnych, usług zlecanych przez firmy zewnętrzne i świadczonych w chmurze. Dostawcy będą musieli utrzymywać zespoły ekspertów lub budować silne sieci partnerskie, aby oferować takie usługi — wskazuje Ewa Zborowska, analityk IDC.
Inna prognoza: zwiększy się popularność technologii SaaS, a rozwiązania PaaS będą stopniowo zwiększać swój udział kosztem oferty IaaS.