Na amerykańskich rynkach zakończył się najlepszy tydzień od lat, co można tłumaczyć malejącą obawą mocniejszego niż oczekiwano zaostrzania polityki pieniężnej przez Fed. Akcje drożały także w odreagowaniu niedawnych spadków. Piątkowa sesja miała zmienny przebieg. W pierwszej części, głównie dzięki dobrym danym o liczbie rozpoczętych budów domów i nastrojach konsumentów, dominował popyt. W drugiej sytuacja się zmieniła w związku z wzrostem niepewności po ogłoszeniu wyniku dochodzenia w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA. Nie można także zapominać, że w poniedziałek rynki nie pracują i inwestorzy mogli nie chcieć zostawać z niektórymi otwartymi pozycjami na „długi weekend”.

Na zamknięciu rosła wartość wskaźników 5 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej drożały akcje telekomów (0,5 proc.), spółek ochrony zdrowia (0,7 proc.) i spółek użyteczności publicznej (0,75 proc.). Najsłabsze były segmenty energii (-0,25 proc.), materiałowy (-0,3 proc.) i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,4 proc.). Na zamknięciu drożało 64 proc. spółek z S&P500. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones zdrożało 18. Najmocniej rosły kursy Johnson & Johnson, Wal-Mart i Pfizera (po 1,5 proc.). Najbardziej staniały Caterpillar (-2,3 proc.), McDonald's (-1,9 proc.) i Intel (-0,9 proc.).