Są dwa sposoby budowania list odbiorców. Jeden z nich to tzw. double opt-in. Istotą tej metody jest potwierdzenie subskrypcji przez użytkownika poprzez kliknięcie w link aktywacyjny, który otrzymał drogą mejlową. Niestety, nie każda osoba, która wyraziła chęć otrzymywania newslettera, robi to, a co za tym idzie, informacje nie zostają zapisane w bazie danych. Innym rozwiązaniem jest „single opt-in”, w którym użytkownicy zostają dodani do listy bez potwierdzenia.
Eliminacja ryzyka
Dlaczego warto stosować metodę opartą na podwójnej zgodzie odbiorcy? Przede wszystkim dlatego, że baza generowana za pomocą DOI [ang. digital object identifier — cyfrowy identyfikator dokumentu elektronicznego — przyp. red.] ma zdecydowanie lepsze wskaźniki otwarć i kliknięć od tych zbieranych sposobem single opt-in. Ponadto uniemożliwia osobom trzecim subskrypcję w imieniu innej osoby, dzięki czemu firma może mieć pewność, że adresy e-mail, które ma, należą do osób realnie zainteresowanych otrzymywaniem informacji handlowych i marketingowych. — Konstrukcja tzw. double opt-in pozwala zmniejszyć ryzykoprawne związane z wątpliwościami, kto wyraził zgodę na otrzymywanie mejlingów. Przy braku potwierdzenia zgody możliwe jest, że podany zostanie adres innej osoby, która może sobie nie życzyć otrzymywania wiadomości. Wprowadzenie dodatkowego potwierdzenia, które wymaga odczytania wiadomości wysłanej na podany adres e-mail, eliminuje ryzyko dopisywania do listy mejlingowej adresów innych osób — komentuje Witold Chomiczewski, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Lubasz i Wspólnicy. Warto dodać, że budując swoją bazę danych na podstawie double opt-in, chronimy firmę także przed atakami hakerów. Wykorzystując bowiem automatyczne skrypty, są oni w stanie dodać do list adresatów ogromne liczby adresów e-mail, ale także spam trapów — czyli adresów tworzonych po to, aby namierzać, a następnie blokować osoby wysyłające mejle. Praca nad cofnięciem skutków takiego działania jest niezwykle trudna i czasochłonna. Co więcej, w przypadku ewentualnego sporu double opt-in jest sposobem na udowodnienie odbiorcy, że wyraził chęć na otrzymywanie newslettera danej firmy.
Link, który zachęca
Należy pamiętać o tym, że kluczowym aspektem przy budowaniu bazy mejlingowej firmy jest zwrócenie uwagi na konieczność dodatkowego potwierdzenia subskrypcji. Wiadomość aktywacyjna powinna zatem zawierać jasny przekaz, aby odbiorca nie
miał wątpliwości, w który link powinien kliknąć. Jednak aby móc określić, czy te działania są efektywne, należy weryfikować liczbę nowych subskrybentów w określonej jednostce czasu. Przyjmuje się, że w link potwierdzający subskrypcje newslettera powinno kliknąć dwóch na trzech użytkowników. Aby osiągnąć maksymalny wskaźnik potwierdzeń, należy zadbać o odpowiednią i wysoką dostarczalność mejli, co ma szczególne znaczenie w przypadku wiadomości aktywacyjnych. Dlatego też wskazane jest bieżące analizowanie dostarczeń w różnych skrzynkach odbiorczych. W tym celu należy użyć odpowiedniego narzędzia do prowadzenia komunikacji e-mail marketingowej. Powinno ono gwarantować wysoką wydajność — mejl aktywacyjny to rodzaj wiadomości, która musi pojawić się w skrzynce odbiorczej użytkownika natychmiast po zgłoszeniu chęci zapisu na newsletter, np. poprzez formularz na stronie internetowej czy stronę docelową. Przede wszystkim jednak powinno się pamiętać o przyjęciu całościowego i zintegrowanego podejścia do komunikacji e-mail i omnichannel marketingowej. Marketerzy muszą pamiętać o utrzymaniu poziomu zainteresowania subskrybenta i analizowaniu wysyłanych do niego informacji i ofert. W przeciwnym razie firmy będą musiały zmierzyć się z rosnącym wskaźnikiem rezygnacji z subskrypcji. © Ⓟ