Niedoceniane walory

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2002-07-01 00:00

To nie było udane półrocze dla większości małych i średnich spółek. To właśnie one najbardziej odczuły dekoniunkturę. Zainteresowanie ich papierami było nikłe.

W przypadku tak zwanej „drugiej ligi” spółek notowanych na GPW można jednak mówić o precedensie. Emitenci wchodzący m.in. w skład portfela WIRR zajmują bowiem czołowe miejsca na liście najlepszych, jak i najgorszych inwestycji półrocza. W przypadku małych i średnich spółek nie doszło do efektu stycznia. Dopiero na przełomie maja i czerwca niekorzystny trend uległ zmianie.

Bardzo dobrze w I półroczu prezentował się Apator. To zapewne konsekwencja realizowanego systematycznie programu skupu własnych walorów i ich umarzania. Stopa zwrotu z tej inwestycji, która przekroczyła poziom 100 proc., pokazuje, jakie korzyści może przynieść akcjonariuszom takie działanie.

Po udanym początku roku z tonu spuściły spółki spożywcze i związane z produkcją i dystrybucją farmaceutyków. Z tego grona o satysfakcjonującej stopie zwrotu mogą jedynie mówić posiadacze walorów Żywca, Okocimia, Farmacolu i Mieszka.

Większość małych i średnich spółek kończy półrocze na minusie. Największe straty stały się udziałem spółek, których los znajduje się obecnie w rękach sądów i wierzycieli. Takim niechlubnym przykładem może być chociażby Apexim. Posiadacze jego akcji stracili w pierwszych sześciu miesiącach roku ponad 90 proc. Wśród maruderów półrocza znalazły się m.in. papiery CLiF, Szeptela, Yawalu i Oceanu.