W poniedziałek główny indeks giełdy w Tokio Nikkei225 zyskał 0,6 proc., co jednak wystarczyło, by w cenach zamknięcia znalazł się najwyżej od stycznia 1992 r. Koniunkturę w będącej trzecim pod względem kapitalizacji (po USA i Chinach) rynku akcji na świecie Japonii wspiera korzystna dla eksporterów słabość jena. Kurs japońskiej waluty dzieli dystans około 1 proc. od zejścia na dwuletnie minimum względem euro oraz do 9-miesięcznego dołka względem dolara. Należącego do tzw. bezpiecznych lokat jena osłabiły lepsze od prognoz dane z amerykańskiego rynku pracy.
- Globalne ożywienie nie zmierza jeszcze do końca. Osłanianie się jena skłania inwestorów do oczekiwania podwyżek prognoz zysków spółek przed rozpoczynającym się w marcu sezonem wyników – komentuje dla Bloomberga Tatsushi Maeno, strateg towarzystwa Okasan Asset Management.
W wyjściu z listopadowej korekty japońskiej giełdzie pomaga także skup akcji krajowych spółek przez Bank Japonii, będący częścią prowadzonego od 2010 r. programu stymulacji gospodarki. Instytucja w listopadzie wznowiła zakupy opartych na akcjach funduszy ETF, po tym jak przez kilka tygodni pozostawała poza rynkiem. Spośród dwóch oferowanych przez polskie towarzystwa funduszy akcji japońskich w ostatnich 12 miesiącach lepsze wyniki przyniósł NN Japonia (+20 proc.).
