
Japoński gigant segmentu gier wideo oczekuje obecnie, że w bieżącym roku fiskalnym sprzeda około 19 mln Switchy. To o 10 proc. mniej niż wstępnie zakładano.
W minionym kwartale sprzedaż konsol była również niższa niż rok wcześniej. Wśród głównych przyczyn wymienia się przede wszystkim niedoboru chipów. W oczekiwaniu jednak na sezon sprzedaży świątecznej Nintendo stara się zwiększyć produkcję, notując od września poprawę wydajności.
Jednak analitycy nie do końca są „usatysfakcjonowani” wyjaśnieniami spółki. Twierdzą, że rynek ogólnie odczuwa poprawę sytuacji z dostawami chipów, tymczasem Nintendo właśnie powołuje się na niedobory. Zdaniem ekspertów problem może być jednak bardziej złożony, i wpływ na sprzedaż może mieć m.in. pewna „przestarzałość” technologiczna konsoli i relatywnie wąska oferta gier. Jak ocenił Knji Fukuyama, konsola osiągnęła już poziom 70 proc. swojego cyklu życia.
Miniony kwartał, zakończony we wrześniu spółka może zapisać na plus. Jej zysk operacyjny wzrósł do 118,7 mld jenów (809 mln USD) z 100,2 mld rok wcześniej. Udało się również przebić medianę prognoz analityków, kształtującą się na poziomie 117,6 mld JPY.
Firma podniosła prognozę zysku netto o 18 proc. do 400 mld jenów w tym roku podatkowym, zaś w przypadku zysku operacyjnego podtrzymała poziom 500 mld JPY. Nie zmieniła też perspektyw sprzedaży oprogramowania.