
Sierpniowe kontrakty na amerykańską ropą WTI drożały w okolicach 0,3 proc. dochodząc do poziomu 67,91 USD za baryłkę. Z kolei benchmarkowa europejska odmiana Brent drożała w podobnej skali wspinając się na pułap około 72,51 USD/b.
Handlujący ropą zmuszeni są brać pod uwagę ostatnie komentarze przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, z których jednoznacznie wynika, że nie ma co liczyć na szybkie zakończenie cyklu zacieśniania monetarnego. A to będzie jeden z czynników ograniczających wzrost gospodarczy, tłumiącym zapotrzebowanie na ropę.
Mieszane w interpretacji dane napłynęły też w kontekście zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Z jednej bowiem strony raport API pokazał bowiem silniejszy niż oczekiwano spadek zapasów (-2,41 mln baryłek), z drugiej jednak, w jednym z najważniejszych jej magazynów w Cushing, odnotowano wzrost.
Dzisiaj na rynek trafią oficjalne dane rządowe, opracowywane przez EIA. Prognoza zakłada wzrost zapasów o 1,4 mln baryłek.