Nowa droga polskiej branży gier

Mikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2021-08-05 20:00

Chiński gigant zarzucił sieć na polską firmę, która kiedyś planowała wejście na giełdę. Wkrótce zejść z niej może inna duża spółka z sektora. Fali przejęć raczej nie będzie, ale spekulacje i kwoty transakcji mogą poprawić sentyment

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jacy inwestorzy krążą nad polskimi spółkami z branży gier,
  • jakie wyniki osiągnęła spółka 1C Entertainment,
  • dlaczego spółki mogą się decydować na inwestora branżowego kosztem IPO i obecności na giełdzie,
  • czy przejęcie 1CE poprawi sentyment w branży,
  • jakie są tendencje w branży gier, obserwowane na świecie,
  • czy wyceny giełdowych spółek są atrakcyjne z punktu widzenia dużych inwestorów.

10 sierpnia na NewConnect zadebiutują akcje Punch Punk Games, w kolejce na małą giełdę stoją już Madmind Studio i Immersion Games. W sumie na rynku głównym i w alternatywnym systemie obrotu sektor gier ma już 64 przedstawicieli, w tym ponad jedna trzecia weszła na parkiet w 2020 i 2021 r.

Inną drogę wybrała firma 1C Entertainment, którą ma zamiar przejąć Proxima Beta Europe, podmiot kontrolowany przez chińskiego giganta Tencent Holding. Wniosek w tej sprawie trafił już do UOKiK. Szczegóły transakcji nie są znane, a obie zainteresowane strony nabrały wody w usta.

– Spółka nie wydaje oświadczeń, ani nie udziela komentarzy w tej sprawie - mówi “PB” Artur Żurek, CFO w 1C Entertainment.

– Nie udzielamy komentarzy - ucina rzecznik prasowy Tencenta.

Styl zarządzania Tencenta nie sugeruje konkretnej strategii odnośnie polskiej spółki. Przyczyna odejścia 1CE od planów giełdowych mogła być natomiast prozaiczna.

- Tencent jest raczej pasywnym inwestorem przy posiadaniu mniejszych udziałów, w przypadku 1C Entertainment mówimy jednak o przejęciu kontroli. Głównym powodem takiego ruchu polskiej grupy – rezygnacja z IPO i sprzedaż chińskiemu gigantowi - mogła być korzystniejsza cena - uważa Paweł Sugalski, zarządzający w Rockbridge TFI funduszem Gier i Innowacji.

Chińska ofensywa

1C Entertainment (1CE) to grupa kapitałowa prowadząca działalność w trzech segmentach związanych z branżą gier wideo - dystrybucji tradycyjnej i cyfrowej, specjalistycznych usług oraz produkcji gier wideo w oparciu o własne oraz zewnętrzne IP. Spółki córki 1CE to zajmująca się dystrybucją gier wideo, produkcją i sprzedażą odzieży i gadżetów związanych z filmami i grami Cenega, platforma Muve, firma Qloc i wydawca 1C Online Games.

Grupa dwa lata temu planowała debiut na warszawskiej giełdzie. W sierpniu 2019 r. terminu debiutu przesunięto na IV kwartał 2019 r., a zaledwie po dwóch miesiącach poinformowano o tymczasowym zawieszeniu planów emisji akcji.

W 2020 r. firma miała 296,6 mln zł przychodów (+43 proc. r/r), 42,5 mln zł EBITDA i 24,1 mln zł zysku netto (wobec 2,6 mln zł w 2019 r.).

Zwrot:
Zwrot:
Spółka 1C Entertainment, kierowana przez Nikołaja Barysznikowa, w 2019 r. na ostatnim wirażu zrezygnowała z wejścia na GPW. Teraz ma zostać przejęta przez inwestora branżowego.
Dariusz Iwański

Tencent, który we ostatni wtorek stracił status największej spółki na chińskiej giełdzie, działalność rozpoczął od produkcji popularnego na rodzimym rynku komunikatora internetowego Tencent QQ. Niedługo potem do życia powołany został chiński odpowiednik Facebooka - WeChat, obecnie najpopularniejszy portal społecznościowy wśród Chińczyków.

W 2003 r. powstał Tencent Games, dział grupy poświęcony produkcji oraz dystrybucji gier wideo. Skupiający się pierwotnie na produkcji gier online podmiot, wkrótce stał się światowym potentatem posiadającym akcje w ponad 20 spółkach producentów gier z całego świata. W portfolio posiada 100 proc. udziałów w Riot Games, twórcy “League Of Legends” oraz 40 proc. udziałów w Epic Games, twórcy “Fortnite’a’.

Jednym z najnowszych i najdroższych nabytków chińskiej grupy jest Sumo Digital. Kontrola nad brytyjskim producentem takich gier, jak “Football Manager” czy “Sackboy”, kosztowała 1,27 mld USD, a wskaźnik EV/EBITDA przekroczył 50. W strukturze Sumo funkcjonuje pięć podmiotów, w tym polskie studio deweloperskie Pixel Ant, wykupione w 2021 r. za 1,2 mln zł. Przejęcie 1C Entertainment skutkowałoby więc dodaniem kolejnego polskiego studia do portfolio Tencenta. A to być może nie koniec, bo Tencenta wymienia się w kontekście ewentualnego przejęcia Ten Square Games.

Nie ma przypadku

– Ruch Tencenta nie powinien zaskakiwać, gdyż taki jest obecnie trend w naszym regionie –nie ma wątpliwości Paweł Sugalski.

Dowodem jest nie tylko akwizycja wrocławskiego Pixel Ant. Niedawno przejęty został również Flying Wild Hog. Koch Media prawa do studia wykupił od Supernovy Capital za 137 mln USD.

Dotychczas najpopularniejsza ścieżka rodzimych spółek growych zaczynała się od prywatnych emisji (czasem wielokrotnych, względnie crowdfundingu), a kończyła na giełdzie. Z transakcją sprzedaży międzynarodowemu producentowi wiążą się jednak korzyści finansowe i technologiczne oraz mniejsza presja ze strony inwestorów.

- Należy mieć na uwadze, że co do zasady transakcje M&A są dużo prostszymi operacjami niż transakcje IPO. Ponadto mniejszy wpływ na wartość transakcji ma krótkoterminowy sentyment na rynkach finansowych, a dużo ważniejsze są poziomy konkretnych mnożników powiązanych z przychodami i zyskami spółki - dodaje Szymon Nowak, analityk z Biura Maklerskiego BNP Paribas.

Jego zdaniem w wypadku IPO często należy uwzględnić szereg innych czynników i rodzajów ryzyka niż w transakcji przejęcia, co może przekładać się na bardziej konserwatywną wycenę. Ale nie tylko kwestie formalne i finansowe pozostają ważne w kontekście wyboru rodzaju transakcji, bo branża producentów gier charakteryzuje się pracą typowo projektową, z którą nierozłącznie powiązane jest prototypowanie nowych rozwiązań, odrzucanie nierokujących, wydłużanie terminów produkcji i zwiększanie budżetów. Podczas gdy w większości przypadków opóźnienie projektu ostatecznie przekłada się pozytywnie na jego końcową jakość, to inwestorzy giełdowy sceptycznie przyjmują informacje o opóźnieniach.

– Zarządy spółek giełdowych pozostają pod presją inwestorów, którzy patrzą na kurs spółki poprzez zdyskontowane przyszłe przepływy pieniężne. Opóźniające się wielokrotnie premiery przekładają się więc jednoznacznie na niższe oczekiwania względem kursu akcji. W spółkach prywatnych element nacisku ze strony inwestorów giełdowych nie występuje, co zwiększa komfort pracy przy dużych projektach i pozwala na bardziej odważne, lecz mniej popularne decyzje, które mogłyby zostać odebrane negatywnie, gdyby były publiczne. Nie można również zapomnieć o tym, że spółki publiczne muszą dokonać szeregu ujawnień, co dla niektórych spółek pozostaje niekomfortowe. Do tego dochodzi presja na krótkoterminowe wyniki. Jest to przyczyną wysokiej popularności transakcji M&A na globalnym rynku. W Polsce odkąd droga na rynek NewConnect stała się dla spółek z branży relatywnie krótka, a ścieżka jest doskonale przetarta, obserwujemy wbrew globalnym tendencjom przewagę ofert publicznych - mówi Szymon Nowak.

22,4mld USD

Taka wartość miało 154 transakcji M&A w branży gier w I półroczu 2021, wynika z raportu “Gaming Deals Activity”. To dwa razy więcej niż w całym 2020 r.

17,1mld USD

Taką wartość miały 54 oferty publiczne spółek z sektora gier na świecie. W 2020 r. było to 15,7 mld USD.

Nowa okazja

Obecnie sentyment do polskiego sektora gier jest słaby - WIG.Games spadł od początku roku o 17 proc., a na plusie jest kurs mniej niż co dziesiątej spółki.

- Premiera “Cyberpunka” [doszło do niej w grudniu 2020 r. - red.] była kubłem zimnej wody dla polskiego gamingu, ale przyczyn słabszego zachowania tego sektora upatrywałbym w równym stopniu w hurraoptymistycznych oczekiwaniach co do mniejszych spółek, które są w tym roku urealniane - mówi Łukasz Jakubowski z Ipopemy.

Jego zdaniem a polskiej giełdzie są podmioty, które stanowią atrakcyjne cele akwizycyjne dla firm zagranicznych.

– Korekta notowań zapoczątkowana pod koniec 2020 r. urealniła wyceny wielu z nich, co stwarza przestrzeń negocjacyjną dla potencjalnych kupujących i sprzedających - potwierdza Łukasz Jakubowski.

Szymon Nowak zwraca uwagę, że na polskim rynku do tej pory brakowało dużych transakcji.

– Przez pewien czas spółką, o której się mówiło w kontekście możliwej transakcji przejęcia był krakowski Bloober. Obecnie naturalnym celem jest Ten Square Games, biorąc pod uwagę ogłoszony ostatnio przegląd opcji strategicznych. W przypadku innych dużych podmiotów z polskiego sektora gier obecnie ciężko wyłonić kandydatów do przejęcia. Z drugiej strony wśród małych i średnich podmiotów duża część wycen może być z punktu widzenia spółki przejmującej nie do zaakceptowania, dlatego nie spodziewam się znaczącego zwrotu i nagłego wzrostu popularności transakcji M&A na krajowym rynku - mówi Szymon Nowak.