SLD jest zapleczem politycznym dla tego rządu; rząd ma wiele do zrobienia; jak długo nie nastąpi rozejście dróg, tak długo rządowe projekty ustaw będą popierane - powiedział szef SLD Józef Oleksy po czwartkowym posiedzeniu Zarządu Krajowego partii.
Sojusz będzie za jak najszybszymi wyborami parlamentarnymi, jeśli Sejm nie opowie się za przeprowadzeniem referendum w sprawieTraktatu Konstytucyjnego UE - zaznaczył Oleksy.
Premier Marek Belka zapowiedział, że 5 maja podejmie decyzję o swojej przyszłości politycznej. Podkreślił też, że zrobi wszystko, aby 5 maja Sejm zdecydował o samorozwiązaniu. Premier uważa, że wybory do parlamentu odbędą się 19 czerwca, a prezydenckie 25 września wraz z referendum w sprawie unijnej konstytucji. Wbrew oczekiwaniom Belka nie powiedział jednoznacznie, czy zamierza przystąpić do Partii Demokratycznej.
Jak dodał Oleksy, SLD oczekuje że Sejm w ciągu półtora tygodnia przegłosuje uchwałę o wyborze drogi ratyfikacji Traktatu Konstytucyjnego UE, czy ma to być referendum, czy decyzje w tej sprawie ma podjąć parlament.
"Jeśli uchwała o referendum nie przejdzie, SLD opowie się za jak najszybszymi wyborami" - zapowiedział. Sojusz uważa, że referendum powinno się odbyć jeszcze w tym roku - dodał Oleksy.
Według szefa klubu SLD Krzysztofa Janika, kalendarz wyborów parlamentarnych jest podporządkowany terminowi referendum w sprawie konstytucji unijnej.
Oleksy poinformował też, że 12 marca zbierze się Rada Krajowa SLD, która zajmie się przygotowaniami partii do wyborów oraz do kampanii referendalnej. Jak wynika z nieoficjalnych wypowiedzi polityków SLD, niewykluczone, że Sojusz opowie się za skróceniem kadencji i wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi. Jednak zdania w Sojuszu są podzielone.
Pragnący zachować anonimowość poseł Sojuszu powiedział w PAP, że jest możliwe, że SLD sam zgłosi wniosek o samorozwiązanie Sejmu i jak najszybsze przeprowadzenie wyborów. Również szef mazowieckiego Sojuszu Jacek Zdrojewski mówił w czwartek, że jeśli SLD uzna, że jest w potrzasku politycznym, to może podjąć decyzję o wcześniejszym terminie wyborów niż czerwcowy.
Inny uczestnik czwartkowego posiedzenia Zarządu Krajowego partii powiedział PAP, że możliwe jest, iż Rada Krajowa SLD zmieni swoje wcześniejsze stanowisko w sprawie terminu wyborów. Wówczas - jak się dowiedziała PAP - możliwe jest, że posłowie Sojuszu 5 maja zagłosują za samorozwiązaniem Sejmu. Pod koniec stycznia Rada opowiedziała się za dotrzymaniem konstytucyjnego, jesiennego terminu głosowania.
Oleksy zaznaczył, że Belka oraz marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz są zaproszeni na przyszłotygodniowe posiedzenie zarządu SLD; na spotkaniu mają być m.in. omówione priorytety legislacyjne rządu i SLD.
Oleksy przyznał, że Sojusz będzie też chciał z premierem wyjaśnić kwestię jego czwartkowej zapowiedzi, że 5 maja - niezależnie od tego, czy Sejm postanowi się rozwiązać - uzna, iż "misja jego rządu będzie wypełniona". Zdaniem Oleksego, być może premier dokonał po prostu skrótu myślowego. Szef SLD przypomniał, że jeśli Sejm podejmie decyzję o samorozwiązaniu rząd musi dalej rządzić aż do powołania nowego gabinetu.
Krzysztof Janik pytany przez dziennikarzy, czy SLD nie frustruje sytuacja, że przez jakiś czas będzie popierał "premiera z Unii Wolności", odparł :"Jeśli to będzie mądry premier i dobry rząd, to mnie to osobiście nie frustruje". "Zakładamy, że premier nie przejdzie do żadnej nowej partii - tak jak oświadczył - do czasu głosowania nad samorozwiązaniem Sejmu" - dodał Oleksy