W Sejmie rozpoczęły się prace nad rządowym projektem, czyli drugą już próbą naprawy tzw. Polskiego Ładu. Artur Soboń, wiceminister finansów, starał się stworzyć wrażenie, że propozycje rządu są słuszne i korzystne dla podatników. Jego argumenty nie przekonały przedstawicieli partii opozycyjnych, którzy ostro skrytykowali Polski Ład i projekt jego naprawy.

Wiceminister finansów stwierdził, że projekt zawiera... kilka istotnych zmian podatkowych, które są odpowiedzią na oczekiwania rynku i sytuację geopolityczną (wojna w Ukrainie).
— Przede wszystkim wydłużamy obowiązywanie tarczy antyinflacyjnej do końca roku. Tarcza to 0 proc. VAT na żywność, nawozy, środki ochrony roślin, 5 proc. VAT na prąd i ciepło, 8 proc. VAT na paliwa. Dzięki temu każdego miesiąca obywatele oszczędzają 2,4 mld zł — zaczął Artur Soboń.
Podkreślił, że zmiany w ustawie o podatku CIT (centralna część projektu naprawy Polskiego Ładu) były konsultowane z ekspertami.
Centralne miejsce projektu zajmują regulacje dotyczące podatku minimalnego, którego bardzo boją się przedsiębiorcy.
— Tak zwany podatek minimalny, który budzi kontrowersje, zostanie opóźniony o dwa lata, aby przedsiębiorcy mieli więcej czasu na przygotowanie się do niego. Projekt przewiduje też wyłączenia niektórych kategorii podatników z tego obciążenia — powiedział Artur Soboń.
Posłowie opozycji wyciągnęli armaty.
— Ta tarcza antyinflacyjna to tylko zasłona dymna, aby tak naprawdę nie naprawić tzw. Polskiego Ładu, który jest przykładem spektakularnego psucia prawa podatkowego, potęgowania jego chaosu i niestabilności. Projekt naprawy niczego nie naprawia, jest potworkiem prawnym i kolejną odsłoną legislacyjnej groteski. Od 2021 r. ustawę o CIT rząd zmienił 12 razy, a ustawę o PIT aż 34. W przepisach podatkowych już nikt się nie połapie ani ich nie zrozumie — mówił Janusz Cichoń, poseł Koalicji Obywatelskiej.
W podobnym tonie projekt rządu oceniła Katarzyna Kretkowska, posłanka Lewicy.
— Rząd przedstawia kolejne już poprawki do Polskiego Ładu, który jest największą porażką legislacyjną ostatnich 30 lat. Zamiast zachęt i ulg dla przedsiębiorców będziemy mieli kolejną niepewność i gehennę podatkową — stwierdziła posłanka.
Równie ostro projekt skomentowała Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polska2050.
— Ten cały Polski Ład i jego naprawianie służy rządowi do masowego wyciągania pieniędzy z kieszeni podatników. Mamy do czynienia z polskim bezładem, a nie ładem — skwitowała posłanka.
Oskarżeniami rzucało wielu posłów opozycji.
— Polski Ład to totalny chaos i kolejny wielki gospodarczy błąd rządu — stwierdził Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji.
O potęgowaniu chaosu podatkowego mówił także Krzysztof Piątkowski, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Projekt trafi teraz do sejmowej komisji finansów.