Pauza w programie rządu zmieni rynek. "Może część firm się otrząśnie"

Kamila Wajszczuk
opublikowano: 2024-12-03 20:00

Przerwa w przyjmowaniu wniosków do programu Czyste powietrze może być czasem weryfikacji dla rynku. Dla większych firm — okazją do przejęć.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak NFOŚiGW uzasadnia wstrzymanie naboru wniosków w programie Czyste powietrze
  • jak na sytuację patrzą firmy z branży i czego się spodziewają
  • czego oczekują od kontynuacji programu
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ponad tysiąc firm mogło mieć problemy z realizacją projektów finansowanych z rządowego programu Czyste powietrze — uważa Dawid Zieliński, prezes giełdowego Columbus Energy. Niedawna decyzja o wstrzymaniu przyjmowania wniosków może być okazją do przegrupowań na rynku.

O przerwie w przyjmowaniu wniosków w programie Czyste powietrze poinformował pod koniec listopada odpowiedzialny za jego realizację Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Uzasadnił to nadużyciami, a kilka dni później podał, że wykryto je przy 6 tys. wniosków na około 600 mln zł. Ich ponowny nabór ma ruszyć wiosną 2025 r.

— Jesteśmy zaskoczeni komunikacją tych zmian oraz argumentami. Tym bardziej że sygnalizowaliśmy potrzebę przyjrzenia się patologicznym sytuacjom w programie już pół roku temu. Wcześniej sygnalizowali to także inni eksperci — mówi Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

Czas na konsolidację

Decyzją NFOŚiGW nie jest zaskoczony Dawid Zieliński. Uważa, że wstrzymanie naboru w programie było właściwą decyzją.

— Problemy firm nie wynikają z tego, że program jest wstrzymany, lecz z tego, że wzięły pieniądze z prefinansowania i wydały je niekoniecznie na realizację inwestycji — tłumaczy prezes Columbus Energy.

Jego zdaniem wstrzymanie programu to katharsis dla rynku.

— Może dzięki temu część firm się otrząśnie. Projekty finansowane w takiej skali z dotacji są bardzo skomplikowane i nie każda firma jest w stanie je zrealizować — mówi Dawid Zieliński.

Już po wstrzymaniu naboru Columbus Energy ogłosił, że jest gotów wesprzeć branżę w realizacji niedokończonych projektów.

— Mamy ofertę dla struktur sprzedażowych, dla firm, które chcą tylko sprzedawać Pomożemy im zrealizować kontrakty. Są też firmy, które są trochę większe i chcą zachować tożsamość biznesową, ale przerósł ich poziom skomplikowania i skala projektu. Wtedy możemy wejść w indywidualną współpracę. Firm robiących projekty z Czystego powietrza, które zidentyfikowaliśmy jako ciekawe dla nas, jest ponad tysiąc. Do każdej z nich w tym i przyszłym tygodniu się odezwiemy — zapowiada prezes Columbus Energy.

Michał Stępniewski, dyrektor ds. termomodernizacji w Hymon Fotowoltaika z grupy Kajima, podkreśla natomiast, że wiele firm skoncentrowało się wyłącznie na dotacjach i teraz mogą upadać.

— Będzie bardzo duża konsolidacja na rynku. Już dziś widzimy bardzo duże zainteresowanie zespołów sprzedażowych, które chcą dołączyć do Hymon Fotowoltaika — mówi Michał Stępniewski.

Program do poprawki

Jego zdaniem ich sytuację komplikuje brak przewidywalności. O ile wykonawcy mają już jakąś kolejkę prac na przyszły rok, to działy sprzedaży muszą zmienić strategię działania i dotarcia do klienta.

Do PORT PC docierają głosy zdezorientowanych sytuacją — wiele osób zastanawia się, co jest rzeczywistym powodem wstrzymania programu i czy nie jest to raczej deficyt środków na jego finansowanie.

— Istotne jest, jak szybko ponownie on ruszy. Jego wstrzymanie nie powinno trwać 3-4 miesiące, lecz krócej. W historii programu były krótkie przerwy w naborze, ale trwały kilka tygodni. Mam też nadzieję, że ten czas zostanie wykorzystany na zwiększenie roli cyfryzacji oraz uproszczenie procedur i wzorów wniosków — mówi Paweł Lachman.