Wielki przewoźnik próbuje na ślepy tor skierować poszukiwania inwestora dla kolejowych spółek z południa.
W rozgrywce o Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego i Gospodarki Kamieniem (PTKiGK) z Rybnika i Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego Holding (PTK) z Zabrza niespodziewanie pojawił się nowy gracz, który może popsuć szyki szukającym inwestora spółkom. Kuchennymi drzwiami próbuje się doń dobrać Holding PCC, do którego należy jeden z największych prywatnych przewoźników w Polsce. W ubiegłym tygodniu spółka matka holdingu PCC SE poinformowała, że skupuje akcje rybnickiej firmy.
— Mamy już 10-procentowy pakiet. Chcemy mieć 49 proc. — mówi Mieczysław Olender, prezes PCC Rail.
Trwają rozmowy w sprawie kolejnych 10 proc. Rybnicka firma powstała na bazie spółki pracowniczej, więc jej akcjonariat jest rozproszony. Większościowy pakiet kontroluje kilkanaście osób.
W akcji PCC nie byłoby nic dziwnego, bo Rybnik szuka inwestora. Miał to jednak robić wraz z PTK Zabrze, w którym przez spółkę zależną ma pakiet kontrolny. Rozmowy są zaawansowane. Chętnych jest 14.
Zarząd zabrzańskiego holdingu uspokaja.
— Skupowanie przez PCC pojedynczych akcji od pracowników PTKiGK Rybnik nie jest w stanie zakłócić procesu sprzedaży — mówi Zbigniew Pucek, prezes PTK.
Rozmowy z inwestorami są na finiszu. Jesienią powinniśmy poznać nabywcę.