Jeszcze 15 lat temu nikt w Polsce nie przypuszczał, że kiedyś napije się kawy z kardamonem czy doprawi obiad oregano i bazylią.
Kamis — Przyprawy z podwarszawskiego Stefanowa wprowadza na rynek nowe produkty z prędkością karabinu maszynowego. Pełna koordynacja działań laboratoriów badawczych i dystrybucji pozwala firmie na takie działania. Pod trzema markami: Kamis, Galeo i Warzywko produkuje i dostarcza na rynek polski, rosyjski i ukraiński ponad 200 produktów detalicznych oraz dużo ponad 100 produktów dla profesjonalnej gastronomii.
Pieniądze, pieniądze
Firma powstała w 1991 r. Już na wstępie miała szczęście.
— W tym roku dostałem bardzo duże kredyty: złotowy i dolarowy, bez których nie ruszyłbym z miejsca. Poza tym dość późno pojawili się w Polsce zachodni konkurenci. Miałem czas i środki, by od razu zająć mocną pozycję — opowiada Robert Kamiński, prezes zarządu Kamis — Przyprawy.
Podstawowym założeniem Kamisu była jakość i różnorodność. Firma miała dostarczać najlepsze przyprawy na rynku. Dlatego od początku postawiła na odpowiednich dostawców.
— Ze względu na cenę i zawartość olejków eterycznych kupujemy przyprawy w różnych strefach klimatycznych i obszarach geograficznych. Oregano kupujemy tylko i wyłącznie w Egipcie. Główne rynki pieprzu to Wietnam i Indonezja. Ziele angielskie sprowadzamy z Jamajki, Meksyku lub Gwatemali. Objeżdżamy cały świat — tłumaczy Robert Kamiński.
Pełna odpowiedzialność
Stałymi dostawcami są głównie producenci i farmerzy. W Indiach skup imbiru czy pieprzu odbywa się prawie jak w Polsce: plantatorzy zwożą do nich towar traktorami. Potem zbiory w kontenerach płyną statkami do portów w Polsce lub w Holandii. Stamtąd przyprawy na ciężarówkach przyjeżdżają do fabryki w Stefanowie. Kamis dysponuje nowoczesną bazą laboratoryjną i systemem kontroli na każdym etapie procesu produkcyjnego. Prowadzi badania jakości surowców, półproduktów, wyrobów gotowych, opakowań i materiałów opakowaniowych oraz zapewnienia ich zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. W kontroli firmie pomaga moduł zarządzania jakością w systemie SAP — pracownik w każdym momencie jest w stanie skontrolować i poznać historię ziarenka pieprzu czy innej przyprawy z określonej partii, w każdym z gotowych produktów Kamisu. W styczniu 2001 r. firma jako pierwsza w Polsce otrzymała certyfikat systemu jakości ISO 9001 na produkcję i projektowanie przypraw.
Numer 1
O tej jakości konsumenci musieli się jakoś dowiedzieć. Kamis postawił na aktywny marketing. Spoty telewizyjne, kreowanie wizerunku — spółka do tej pory jest jednym z największych reklamodawców z branży.
Produkty firmy stoją na półkach większości supermarketów i hipermarketów. Sieć sprzedaży obejmuje 11 centrów dystrybucyjnych w kraju. Według danych MEMRB z sierpnia 2005, w polskim rynku przypraw tradycyjnych marka Kamis ma 46 proc. (Kamis i Galeo), a w rynku musztard prawie 30 proc.
— Całkowity udział rynkowy w kategorii przypraw jest jeszcze wyższy, ponieważ produkujemy również przyprawy marek prywatnych. W sumie około 50 proc. przypraw obecnych na polskim rynku wychodzi z naszej fabryki — mówi Robert Kamiński.
Kamis — Przyprawy to również trzy zagraniczne spółki zależne: w Moskwie, Bukareszcie i Kijowie. Dzięki nim firma zamierza zdobyć pierwszą pozycję także na tamtejszych rynkach przypraw.
Nie zwalnia
Mimo ugruntowanej pozycji spółka nie spoczywa na laurach. W ostatnich dwóch latach udało jej się zrewitalizować markę, zmienić formy opakowań wszystkich produktów oraz rozbudować i zmodernizować park maszynowy.
— Uruchomiliśmy jedyną w Polsce i jedną z pięciu w Europie linię do higienizacji przypraw i ziół metodą parową w procesie ciągłym. Bardzo istotnym momentem było również wprowadzenie i rozwój marki przypraw ekonomicznych Galeo. Jest obecna na rynku już dwa lata — informuje Robert Kamiński.