Pierwsza aukcja dla morskich wiatraków rozstrzygnięta. PGE, Polenergia i Orlen zdobyły kontrakty

Kamila WajszczukKamila Wajszczuk
opublikowano: 2025-12-18 16:13

Trzy giełdowe grupy energetyczne zdobyły prawo do państwowego wsparcia dla planowanych morskich farm wiatrowych na Bałtyku.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pierwsza w Polsce aukcja na państwowe wsparcie dla morskich farm wiatrowych została rozstrzygnięta. Kontrakty różnicowe, w ramach których państwo pokryje różnicę pomiędzy rynkową ceną energii a kosztem jej wytworzenia, zdobyły w niej kontrolowane przez skarb państwa Polska Grupa Energetyczna i Orlen oraz należąca do Dominiki Kulczyk Polenergia wspólnie z norweskim Equinorem.

Do rozdysponowania były kontrakty różnicowe dla farm o łącznej mocy 4 GW.

“Do tegorocznej aukcji przystąpiło czterech wytwórców, spośród których wyłoniono trzech zwycięzców. W wyniku rozstrzygnięcia powstaną morskie farmy wiatrowe o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej 3,435 GW” – podał Urząd Regulacji Energetyki, który organizował aukcję.

Niespodziewany czwarty uczestnik

Zwycięskie projekty to Morska Farma Wiatrowa Baltic East o mocy 900 MW realizowana przez Orlen Neptun, Morska Farma Wiatrowa Baltica 9 o mocy 975 MW budowana przez Polską Grupę Energetyczną i Morska Farma Wiatrowa Bałtyk I o mocy 1560 MW, należąca do Polenergii i Equinoru.

– Wygrana Baltic East w aukcji to przełomowy moment dla Grupy Orlen i całego sektora offshore w Polsce. Ten sukces potwierdza naszą determinację w realizacji projektów, które zwiększają bezpieczeństwo energetyczne kraju i wspierają transformację w kierunku zeroemisyjnej gospodarki – komentuje Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.

Z kolei Dominika Kulczyk, największa akcjonariuszka Polenergii, mówi, że Bałtyk 1 będzie jednym z największych w Polsce projektów inwestycji w odnawialne źródła energii.

– Dla mnie osobiście to ogromna radość i satysfakcja, bo wiem, że mamy na Ziemi ograniczone zasoby i trzeba z nich umiejętnie i odpowiedzialnie korzystać. Wygrana w tej aukcji to dowód na to, że Polenergia wchodzi na jeszcze wyższy poziom, to ogromny wzrost wartości dla spółki oraz jej akcjonariuszy. Do takich projektów jak ten zawsze podchodzimy w oparciu o zdrowe i odpowiedzialne zasady. Polenergia od lat pracuje nad transformacją energetyczną Polski. Już dziś realizujemy dwa duże projekty na Bałtyku, które są fundamentem naszego morskiego programu. Ale Bałtyk 1 jest czymś więcej. Jest krokiem, który zmienia skalę możliwości i otwiera zupełnie nowy rozdział zarówno dla firmy, jak i dla całej polskiej energetyki – mówi Dominika Kulczyk.

Z komunikatu URE wynika, że PGE do aukcji zgłosiła też - poza Baltica 9 - projekt farmy wiatrowej Baltica 1. Nie znalazł się on jednak wśród zwycięzców. Udział czterech projektów jest zaskoczeniem dla rynku. Spodziewano się trzech, po jednym od każdej z grup energetycznych. Byłaby to minimalna liczba wymagana do tego, żeby aukcja się odbyła. Wśród nieoficjalnych komentarzy pojawia się sugestia, że PGE zgłosiła dwa projekty, zakładając, że jeden z nich i tak odpadnie w konkurencyjnym procesie aukcyjnym. Gdyby zgłoszono tylko trzy farmy, tylko dwie znalazłyby się wśród wygranych.

Wszystkie trzy spółki podały, że ich nowe morskie farmy wiatrowe rozpoczną produkcję energii elektrycznej w 2032 r. Uzyskane w aukcji ceny, będące podstawą do rozliczenia przyszłych kontraktów, to 476,88 zł/MWh dla farmy Orlenu, 489 zł/MWh dla farmy PGE i 492,32 zł/MWh dla Polenergii i Equinoru. Maksymalne możliwe do uzyskania ceny były różne w zależności od obszaru geograficznego i wynosiły odpowiednio 485,71 zł/MWh, 499,33 zł/MWh i 512,32 zł/MWh.

Ceny satysfakcjonujące, ale nie w pełni

Uzyskane w aukcji ceny, będące podstawą do rozliczenia przyszłych kontraktów, to 476,88 zł/MWh dla farmy Orlenu, 489 zł/MWh dla farmy PGE i 492,32 zł/MWh. Maksymalne możliwe do uzyskania ceny były różne w zależności od obszaru geograficznego i wynosiły odpowiednio 485,71 zł/MWh, 499,33 zł/MWh i 512,32 zł/MWh.

Andrzej Kędzierski, analityk Biura Maklerskiego Banku Pekao uważa, że ostateczne ceny uzyskane w aukcji mogą być nieco niższe niż spółki wcześniej zakładały.

– Dalej są zbliżone do maksymalnych, więc zakładam, że inwestorzy mogą być zadowoleni z wyników aukcji, ale nie w pełni – mówi Andrzej Kędzierski.

Podkreśla, że projekty morskiej energetyki wiatrowej wiążą się z nadzwyczaj wysokim nakładami inwestycyjnymi, które przekraczają dziś ponad 20 mln zł za 1 MW.

– Do tego dochodzi ryzyko wskazywane niedawno przez naukowców, że parametry wietrzności będą niższe niż zakładają inwestorzy. W rezultacie podchodziłbym z ostrożnością do oceny atrakcyjności tych projektów – mówi analityk.

Jego zdaniem wyniki aukcji nie muszą istotnie wpłynąć na kursy spółek.

– Dla PGE jest to tylko jeden z wielu dużych projektów. Natomiast w Polenergii zapewne powróci pytanie o nową emisję akcji, która mogłaby częściowo sfinansować budowę trzeciej morskiej farmy wiatrowej – dodaje Andrzej Kędzierski.

Jest wsparcie, można kupować

Tuż po ogłoszeniu wyników aukcji offshore PGE poinformowała o podpisaniu umowy nabycia projektu morskiej farmy wiatrowej FEW Bałtyk II od niemieckiego koncernu energetycznego RWE. To planowana farma o mocy ok. 350 MW. Istotne jest to, że znajduje się obok projektu farmy Baltica 9, który właśnie wygrał prawo do kontraktu różnicowego. PGE podała, że liczy na synergie wynikające z rozwijania dwóch sąsiadujących ze sobą projektów.

FEW Bałtyk II ma już prawo do kontraktu różnicowego. Uzyskała je w ramach tak zwanej pierwszej fazy rozwoju morskiego energetyki wiatrowej, kiedy nie organizowano aukcji.

RWE ma w Polsce farmy wiatrowe na lądzie i farmy fotowoltaiczne o łącznej mocy ponad 660 MW. Morską energetykę wiatrową będzie rozwijać w innych krajach europejskich.