O ponad 20 proc. zdrożały akcje Altusa na wieść, że nie będzie procesu karnego dotyczącego sprzedaży EGB Investments spółce GetBack. W piątek, 12 września, Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko Piotrowi Osieckiemu, najwiekszmu akcjonariuszowi i byłemu prezesowi Altus TFI, oraz Jakubowi Rybie, byłemu członkowi zarządu Altus TFI oraz czworgu byłych członków zarządu GetBacku. Dotyczyło ono nabycia EGB Investments przez GetBack od funduszy zarządzanych przez Altus TFI za znacznie zawyżoną cenę.
Umorzone zostało także śledztwo przeciwko Piotrowi Osieckiemu, jego żonie i trzem innym osobom w wątku dotyczącym umowy zawartej przez GetBack ze spółką Altus Doradztwo Inwestycyjne. Umowę tę prokuratura postrzegała dotychczas jako pozorną.
„Postępowanie w zakresie dwóch powyższych wątków zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego w zachowaniu podejrzanych” – głosi komunikat prokuratury.
„Zniszczenia zarówno w moim prywatnym życiu, jak i biznesowym są poza wszelką skalą, dlatego to postanowienie o umorzeniu zarzutów w końcu to jak powrót do życia” – napisał Piotr Osiecki na portalu Linkedin.
W związku z postawionymi zarzutami Piotr Osiecki przesiedział w areszcie 16 miesięcy. Postanowienie o umorzeniu śledztwa liczy 172 strony.
„7 lat udowadniałem elementarne zasady ekonomii i fundamentalne uwarunkowania rynkowe realizacji transakcji M&A na rynku kapitałowym. Mimo, że z zasady nie powinienem przecież nijak odpowiadać za działania kupującego tj. GetBack SA w tej transakcji, a prawnie zobowiązany byłem wręcz żeby jak najlepiej zabezpieczyć interes zarządzanych funduszy Altus czyli sprzedającego, 7 lat byłem podejrzany w sprawie, która nigdy w formie postawionych mi zarzutów nie powinna stanąć na forum organów ścigania. 7 lat broniłem się przed karnoprawną ingerencją organów Państwa w funkcjonowanie profesjonalnych podmiotów gospodarczych, wspieranych przez rzesze doradców - pracujących wiele miesięcy nad tą transakcją, na której realizację patrzyło 100 wyjątkowo doświadczonych oczu” – czytamy we wpisie Piotra Osieckiego.
Prokuratura twierdzi obecnie, że w wątku dotyczącym sprzedaży EGB Investments w pierwszym etapie śledztwa za winą i sprawstwem podejrzanych przemawiał szereg dowodów, w szczególności: zawiadomienie UKNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, poparte zeznaniami urzędników tej instytucji, opinia biegłych z zakresu wyceny przedsiębiorstw, zeznania szeregu świadków i podejrzanych, oraz obszerna korespondencja mailowa.
W trakcie trwającego przez siedme lat śledztwa stopniowo miały się jednak ujawniać dowody, które kwestionowały zasadność początkowo przyjętych tez.
„Z uwagi na fakt, iż opinia biegłych z zakresu wyceny przedsiębiorstw okazała się niepełna, wywołano opinię drugiego zespołu biegłych, którzy stwierdzili, że transakcja została przeprowadzona na warunkach rynkowych, co wykluczyło bezprawność tejże. Opinia ta została oceniona jako pełna i jasna, oparta na danych źródłowych oraz na rynkowych zasadach rządzących funduszami inwestycyjnymi, sektorem windykacyjnym oraz transakcjami fuzji i przejęć” – twierdzi obecnie prokuratura.
Na rynkowy charakter transakcji wskazywać też ma korespondencja e-mail przedstawicieli funduszu Abris i pracowników GetBacku, w której ujawniono modele finansowe sporządzane zarówno przez pracowników Getbacku, jak i przedstawicieli Altus TFI.
„Wszystkie te dowody rzuciły inne światło na interpretację dowodów, które początkowo przemawiały za przestępczym charakterem czynu. Zgromadzony w ten sposób bardzo obszerny materiał dowodowy pozwala stwierdzić, że Getback S.A. zakupił EGB od funduszy zarządzanych przez Altus TFI S.A. za cenę odpowiadająca wartości nabywanych aktywów i korzyści, jakich Getback S.A. mógł się spodziewać w związku z tą transakcją” – twierdzi prokuratura.
Podobne stanowisko przyjmuje w zakresie umowy zawartej przez GetBack ze spółką Altus Doradztwo Inwestycyjne.
„Także w zakresie tego wątku w trakcie kilkuletniego śledztwa stopniowo ujawniały się dowody, które kwestionowały zasadność początkowo przyjętych tez, min. wewnętrzne dokumenty inwestycyjne konsorcjum funduszy reprezentowanego przez Abris (właściciela spółki), zeznania szeregu świadków posiadających bezpośrednią wiedzę o przedmiocie postępowania, korespondencja z komunikatorów, które zostały poddane wnikliwej analizie” – tłumaczy prokuratura.
W efekcie uważa, że umowa zawarta przez GetBack z żoną Piotra Osieckiego, a wykonywana właśnie przez niego, nie była pozorna, na jej podstawie zostały wykonane zlecone czynności doradztwa przy transakcji zakupu Getbacku przez Abris od Idea Banku, zaś wynagrodzenie jakie otrzymał Piotr Osiecki mieściło się w standardach rynkowych.
Prokuratura dodaje, że mimo umorzeń tych dwóch wątków przeciwko Piotrowi Osieckiemu dalej toczy się śledztwo w zakresie dotyczącym jego odpowiedzialności związanej z dystrybucją obligacji GetBacku w sieci sprzedaży Idea Banku.
Piotr Osiecki był prezesem i największym akcjonariuszem Altus TFI. Tyle, że spółka ta choć nadal istnieje to posługiwać się mianem TFI już nie może. Na początku 2020 r. KNF cofnęła bowiem licencję TFI, opatrując swój decyzję rygorem natychmiastowej wykonalności. Było to trzecie TFI, które straciło licencję w związku ze sprawą GetBacku – wcześniej los taki spotkał Saturn TFI i Lartiq TFI (poprzednia nazwa Trigon TFI). Rygor natychmiastowej wykonalności oznaczał, że fundusze Altus TFI musiały w ciągu trzech miesięcy zostać przejęte przez inne TFI lub powinien był rozpocząć się proces ich likwidacji przez depozytariuszy. Altus poczynił kroki z tym związane już w 2019 r. Większość jego funduszy trafiła do Rockbridge TFI, pośrednio kontrolowanego przez Altusa. Prezesem Rockbridge TFI został zresztą Krzysztof Mazurek, który jeszcze przed odebraniem licencji Altusowi zastąpił Piotra Osieckiego na stanowisku prezesa tej spółki. Piotr Osiecki jest obecnie przewodniczącym rady nadzorczej byłego Altus TFI.