Po uchwale NSA rozstanie z biurowcem bez strat

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2012-06-26 00:00

Dzięki wczorajszej uchwale NSA rezygnacja z prowadzenia działalności na obcym terenie nie będzie oznaczać strat dla firm.

Niezamortyzowane inwestycje w obcych środkach trwałych są kosztem podatkowym — uznał wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale 7 sędziów. Ma to znaczenie dla firm, które wykonują działalność w obcych obiektach, ponoszą wydatki na przystosowanie do jej potrzeb wynajmowanych tam pomieszczeń i po jakimś czasie z niej rezygnują.

Wydatki na urządzenie lokali rozpoznaje się w podatku dochodowym jako tzw. inwestycję w obcym środku trwałym. Nakłady amortyzuje się przez 10 lat i stanowią one u podatnika jego środek trwały. Kłopoty zaczynają się, gdy firma chce zakończyć działalność albo przenieść ją pod inny adres. Jest to powszechne przy najmie powierzchni biurowej.

Takie umowy często zawiera się co najmniej na trzy do pięciu lat z góry. Nakłady na wyposażenie biura firmy rozliczają w kosztach podatkowych przez 10 lat, ale gdy np. po trzech latach firma nie przedłuża umowy najmu, ma problem z rozliczeniem niezamortyzowanej części inwestycji.

Z przepisów wynika, że podatnik nie może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu strat z likwidacji środków trwałych, jeśli środki te utraciły przydatność gospodarczą wskutek zmiany rodzaju prowadzonej przez podatnika działalności gospodarczej.

Jak informują eksperci Stone & Feather Tax Advisory, organy podatkowe i niektóre sądy rozszerzają tę zasadę. Upierają się np., że nawet jeśli nie dojdzie do zmiany działalności i nadal jest prowadzona, to i tak przy rezygnacji z chybionej inwestycji (gdy mu się nie opłaca) nie można uwzględnić w kosztach niezamortyzowanej części inwestycji.

A to oznacza, że np. jeśli przedsiębiorca wydał 10 mln zł na wyposażenie i po 3 latach chce zakończyć nieopłacalną inwestycję, może to oznaczać stratę aż 7 mln zł.

NSA uznał, że decyzja o likwidacji środka trwałego i wynikająca z niej strata mogą być podyktowane ważnymi względami ekonomicznymi. W tym sensie jest to działanie w celu zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów podatnika. Co ważne, sąd stwierdził, że w takiej sytuacji należy stosować gospodarczą wykładnię prawa podatkowego, tj. interpretować przepisy z uwzględnieniem uwarunkowań ekonomicznych prowadzenia działalności.

OKIEM EKSPERTA

Nareszcie nurt gospodarczy

MARIUSZ MACHCIŃSKI

doradca podatkowy ze Stone & Feather Tax Advisory

Uchwałę NSA przyjmuję z dużą satysfakcją. W wielu miejscach odwołuje się ona do uwarunkowań ekonomicznych prowadzenia działalności gospodarczej. Taki nurt interpretacyjny, choć jest niezwykle istotny w myśleniu o prawie podatkowym, praktycznie w ostatnich latach był nieobecny w orzeczeniach sądowych.

Co więcej, sądy często orzekały contra sens gospodarczy danego zdarzenia, przedkładając ponad ten sens doraźny skutek fiskalny. Można mieć nadzieję, że trend odwoływania się przez sądy do istoty gospodarczej danego zdarzenia czy zjawiska rozwinie się i utrwali — prawo podatkowe powinno być możliwie blisko zdarzeń, które reguluje, gdyż przy jego interpretacji kontekst gospodarczy jest niezwykle istotny, a często wręcz decydujący.