Polska do połowy maja przedterminowo spłaci dług o wartości ponad 970 mln euro wobec państw zrzeszonych w Klubie Paryskim. Na spłatę zgodził się w środę rząd - poinformował w środę PAP wiceminister finansów Wiesław Szczuka. "Rząd podjął decyzję w sprawie spłaty długu wobec dwóch kolejnych krajów: USA i Szwecji. Do dokończenia zostały nam jeszcze sprawy Szwajcarii i Hiszpanii" - powiedział Szczuka.
Według danych Ministerstwa Finansów, łączna wartość zadłużenia wobec USA i Szwecji to ponad 970 mln euro.
"Na podstawie decyzji rządu musimy jeszcze formalnie podpisać umowy (z USA i Szwecją - PAP). Spłata nastąpi w pierwszej połowie maja" - dodał wiceminister.
Jak wyjaśnił, dług wobec Szwajcarii (285,5 mln euro) zostanie spłacony do końca czerwca. Dodał, że nie należy łączyć zwiększenia emisji 10-letnich obligacji nominowanych we frankach szwajcarskich ze spłatą szwajcarskiej części długu w Klubie Paryskim.
Polska zwiększyła w środę wielkość kwietniowej emisji 10-letnich obligacji nominowanych we frankach szwajcarskich o 500 mln franków do kwoty 1,1 mld franków. W połowie kwietnia Polska sprzedała obligacje 5-letnie o wartości 400 mln CHF i 10-letnie o wartości 600 mln CHF. W trakcie oferty pula obu transz została podwojona ze względu na duże zainteresowanie inwestorów.
"Na ten cel (spłatę długu w Klubie Paryskim - PAP) mamy już dość środków z poprzednio przeprowadzonych emisji (obligacji nominowanych w euro). Główny powód zwiększenia kwietniowej emisji jest taki, żeby wykorzystać sytuację na rynku. Pokazał się popyt i skorzystaliśmy z tej możliwości" - powiedział Szczuka.
Wiceminister poinformował też, że poza szwajcarską, Polska chce spłacić przed terminem również hiszpańską część długu w Klubie Paryskim; obecnie trwają rozmowy z Hiszpanią w sprawie formuły spłaty. Polska jest winna Hiszpanii około 45 mln euro.
Resort finansów czeka ciągle na odpowiedź największego wierzyciela spośród członków Klubu Paryskiego, czyli Francji. Polska winna jest jej z tego tytułu ponad 2,6 mld euro.
"W dalszym ciągu czekamy na Francję. Można powiedzieć, że brak decyzji też jest jakimś sygnałem, że sprawa jest ciągle otwarta" - powiedział Szczuka.