Mimo, że większość ładowań samochodów elektrycznych dokonywana jest w domowych garażach, istotną barierą dla rozwoju rynku pozostaje niewielka dostępność ogólnodostępnych punktów ładowania, szczególnie tych szybkich. Pod koniec kwietnia 2022 r. w Polsce funkcjonowało 2166 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (4217 punktów). Tylko 29 proc. z nich to szybkie ładowarki (DC). Gros polskiej sieci stanowią wolne ładowarki prądu przemiennego o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Choć infrastruktura dynamicznie się rozwija ( tylko w kwietniu uruchomiono 53 nowe stacje), to daleko nam do ideału. Tymczasem dopiero znaczne zwiększenie liczby ogólnodostępnych punktów ładowania w Polsce może zmienić percepcję potencjalnych użytkowników samochodów elektrycznych, jako pojazdów nadających się tylko do miasta.
Szybkie ładowanie
31 marca 2022 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zakończył nabór wniosków o dotacje na inwestycje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych oraz infrastrukturę tankowania pojazdów wodorem. Zaledwie w ciągu dwóch tygodni od rozpoczęcia naboru wyczerpał się budżet przeznaczony na inwestycje w ultraszybkie, ogólnodostępne ładowarki. Tak duże zainteresowanie tym segmentem rynku infrastruktury ładowania powinno wpłynąć na uruchomienie wkrótce kolejnych naborów i w efekcie zdecydowanie przyspieszyć rozwój elektromobilności w Polsce. Na jej rozwój powinien także wpłynąć wprowadzony w 2022 r. obowiązek instalacji przez dużych przedsiębiorców punktów ładowania na parkingach budynków niemieszkalnych takich jak sklepy czy biura. Kluczowe znaczenie będzie mieć jednak możliwość sprawnego przyłączenia punktów ładowania do sieci przez przedsiębiorstwa energetyczne.
- Obecnie oferta samochodów elektrycznych jest już bardzo szeroka. Ceny aut na prąd, także w wyniku wzrostu cen tradycyjnych pojazdów, staje się coraz mniejszą barierą dla użytkowników. Barierą, w szczególności w Polsce, pozostaje obawa przed ograniczoną przydatnością samochodu elektrycznego w codziennym użytkowaniu. Program wsparcia inwestycji w infrastrukturę ładowania może doprowadzić w najbliższych latach do skokowego wzrostu liczby stacji ładowania i tym samym wzrostu zainteresowania samochodami elektrycznymi, które będą mogły stanowić podstawowy środek transportu dla większej liczby użytkowników – przekonuje Przemysław Szywacz, partner w dziale doradztwa podatkowego, w zespole doradztwa dla sektora motoryzacyjnego w KPMG w Polsce.

Infrastrukturalny przymus
Warto przypomnieć, że w grudniu 2021 r. weszła w życie nowelizacja Ustawy o Elektromobilności, która obliguje właścicieli lub zarządców budynków niemieszkalnych do instalacji punktów ładowania. Zgodnie z przepisami nowelizacji, nowe budynki niemieszkalne, z którymi związanych jest więcej niż 10 stanowisk postojowych, należy projektować i budować zapewniając zainstalowanie co najmniej jednego punktu ładowania oraz kanałów na przewody i kable elektryczne umożliwiających zainstalowanie co najmniej jednego punktu ładowania na pięć stanowisk postojowych (jeżeli te stanowiska postojowe znajdują się wewnątrz budynku lub przylegają do budynku). Ponadto, w przypadku istniejących budynków niemieszkalnych, z którymi związanych jest więcej niż 20 stanowisk postojowych, właściciel lub zarządca budynku ma obowiązek zainstalować (do 2025 r.) co najmniej jeden punkt ładowania oraz kanały na przewody i kable elektryczne, tak aby umożliwić zainstalowanie co najmniej jednego punktu ładowania na pięć stanowisk postojowych.
Obowiązek instalacji przez dużych przedsiębiorców punktów ładowania na parkingach budynków takich jak sklepy czy biura przyczyni się do powstania w najbliższych latach tysięcy ładowarek w miejscach dogodnych dla użytkowników. Wydaje się, że obok ultraszybkich stacji ładowania zlokalizowanych na drogach ekspresowych i autostradach, szeroka dostępność ładowania w miejscach regularnego postoju pojazdów, powinna przekonać kolejną, dużą grupę użytkowników do samochodów elektrycznych.
– Bardzo istotne jest aby podmioty zarządzające siecią energetyczną umożliwiały podłączanie nowych punktów ładowania – obecnie czas oczekiwania na przyłącze może być liczony nawet w latach. Wobec uruchomienia systemu wsparcia finansowego z jednej strony, a z drugiej rozwiązań legislacyjnych obligujących do instalowania punktów ładowania, wyraźne przyspieszenie w realizacji przyłączy staje się kluczowe dla rozwoju rynku – mówi Przemysław Szywacz.
