Maszyna przyleciała z Finlandii i przygotowywała się do lądowania w Tallinie, gdy załoga zauważyła, że podwozie samolotu wysunęło się tylko częściowo. W tej sytuacji załoga zatoczyła koło nad lotniskiem i wylądowała na lodzie na pobliskim jeziorze Ulemiste.

Według estońskiego Ministerstwa Gospodarki i Komunikacji podczas lądowania na jeziorze pojawiły się także kłopoty z silnikiem. Głos w sprawie zabrał nawet estoński premier.
- Nie ma potrzeby zmiany lokalizacji lotniska - powiedział Andrus Ansip serwisowi balticbusinessnews.com.
Na pokładzie maszyny znajdowało się sześciu członków załogi. Nikomu nic się nie stało. Według agencji BNS samolot wylądował blisko brzegu, w odległości 300 metrów od drogi Tallin-Tartu.
Z jeziora Ulemiste pochodzi woda, w którą zaopatrywani są mieszkańcy stolicy Estonii.