PAP: Polskie firmy liczą, że po 30 czerwca sytuacja w Iraku ustabilizuje się i być może będą mogły wznowić tam swoją działalność. Próbują również odbudować swoją obecność w innych krajach regionu - powiedział w poniedziałek PAP prezes Polsko-Arabskiej Izby Gospodarczej Piotr Ciećwierz.
"Wszyscy czekają na lepsze czasy i liczymy, że te lepsze czasy nastąpią po 30 czerwca" - powiedział Ciećwierz. 30 czerwca rządy ma przejąć tymczasowy rząd iracki.
Ciećwierz przypomniał, że polskie przedsiębiorstwa, które otworzyły biura w Iraku, były zmuszone do wycofania się ze względów bezpieczeństwa. Została też przerwana realizacja już rozpoczętych kontraktów przez firmy Polimex i Wrocławskiej Jedynki. Obecnie utrzymują tam swoje biura dwie firmy, które bazują na osobach o podwójnym obywatelstwie, pochodzenia irackiego, dla których zagrożenie jest mniejsze.
Według niego, niektórzy polscy przedsiębiorcy liczyli, że mogą wycofać się do Jordanii, Kuwejtu lub Iranu, ponieważ stamtąd będzie im łatwiej operować w Iraku. "Ale niestety nie jest to prawda, najlepiej fizycznie być w Bagdadzie" - powiedział.
"Obecnie nie bardzo jest z kim rozmawiać. Dopóki sytuacja się nie wyklaruje, to oprócz dostaw przez granicę, wykonywanych na zasadzie handlu obwoźnego, na nic więcej specjalnie nie możemy liczyć" - uważa Ciećwierz.
Według niego, "przyczółkiem na Irak" dla Polaków jest obecnie Jordania. Niewielkie polskie firmy zawiozły po kilka kontenerów do strefy wolnocłowej. Firmy te wożą nad granicę i sprzedają Irakijczykom materiały do wykańczania domów, np. kleje, farby, lakiery i uszczelniacze do okien. Jest też firma, która sprzedaje do Kurdystanu używane ubrania kupowane w Niemczech.
Zdaniem Ciećwierza, trudno obecnie ocenić, ile firm jest zainteresowanych inwestowaniem w Iraku. Rok temu zgłosiło się ich 1,1 tys., ale ocenia on, że zrobiły to w porywie hurraoptymizmu, licząc że przetargi będą rozstrzygane nie na zasadach komercyjnych, ale jako nagroda za obecność polskich wojsk w Iraku.
Ciećwierz ocenia, że obecnie realnie zainteresowanych jest kilkadziesiąt firm. We wtorek przedsiębiorcy będą mogli spotkać się w Krajowej Izbie Gospodarczej z przedstawicielami amerykańskich firm, które wygrały kontrakty w Iraku.
"Zobaczymy, ile firm tam się pojawi" - powiedział Ciećwierz.
Polskie firmy chcą też działać w krajach sąsiadujących z Irakiem, jednak nie są to duże projekty. Np. w Kuwejcie dwie polskie firmy, Polimex i Polservis, działają w branży energetycznej i wodociągowej.
"Polskie firmy nie wykonują w regionie żadnych większych projektów związanych z ropą naftową, typu oczyszczalnie czy
elektrownie, bo od 89 roku praktycznie nas tam nie było. Obecnie na fali zainteresowania Polaków regionem usiłują odbudować tam naszą obecność gospodarczą" - powiedział Ciećwierz.