Dla przeciętnego Polaka kupno mieszkania to spory wydatek. Według wyliczeń Expandera na podstawie danych GUS, przeciętna pensja Polaka jest za niska, by uzyskać kredyt na mieszkanie o powierzchni 40 mkw. w dużym mieście, ponieważ rata zabrałaby aż 44 proc. dochodu. Okazuje się jednak, że i tak mamy szczęście, bo nasze lokale należą do najtańszych w 17 krajach Unii Europejskiej, Rosji oraz Izraelu — wynika z zestawienia firmy Deloitte. W Polsce 200 tys. euro wystarczy na nowy 163-metrowy apartament (w najdroższej Warszawie 114-metrowy).
Za tę samą kwotę w centrum Londynu można nabyć najwyżej 11 mkw. Taniej niż u nas jest również w Rosji, gdzie za tę sumę można kupić mieszkanie o powierzchni nawet 276 mkw. Autorzy raportu podają, że średnia cena mkw. w Polsce wynosiła w 2015 r. roku nieco ponad 1,1 tys. euro.
Taniej jest tylko w Rosji, na Węgrzech i w Portugalii. Najdrożej jest we Francji, Izraelu, Irlandii i Wielkiej Brytanii, gdzie za mkw. trzeba zapłacić średnio nawet pięć razy więcej. Najtańsze mieszkania można znaleźć w węgierskim Debreczynie (997 euro za mkw.) i rosyjskim Jekaterynburgu (1004 euro za mkw.).
Spośród stolic w naszym regionie (CEE) najtaniej jest w Budapeszcie (1,3 tys. euro za mkw.), w Warszawie (nieco ponad 1,7 tys. euro za mkw.) i Wilnie (1,6 tys. euro za mkw.). Na drugim biegunie znajdują się Londyn (18,1 tys. euro za mkw.), centralne dzielnice Paryża (10,7 tys. euro za mkw.) i Tel Awiw z ceną 7 tys. euro za mkw.