PAP: W wyjaśnieniu sprawy porwania dwóch polskich cywilów w Bagdadzie, z których jeden zdołał zbiec, uczestniczy polska ambasada w Iraku, która dla dobra uprowadzonego nie udziela bliższych informacji.
"Podjęliśmy wszystkie niezbędne kroki w celu wyjaśnienia okoliczności, jesteśmy w kontakcie z władzami koalicji, z Amerykanami i z władzami irackimi, z odpowiednimi służbami, wykorzystujemy również nasze kontakty, żeby wyjaśnić szczegóły sprawy. Dla dobra sprawy nie możemy podawać szczegółów" - powiedział we wtorek charge d’affaires ambasady w Bagdadzie Tomasz Giełżecki.
Jak poinformowały służby prasowe wielonarodowej dywizji Centrum-Południe, we wtorek wieczorem w okolicach Bagdadu, w strefie odpowiedzialności amerykańskich sił koalicyjnych, nieznani sprawcy uprowadzili z mieszkania dwóch Polaków, pracowników polskiego przedsiębiorstwa budowlanego. Jednemu z uprowadzonych udało się uciec z jadącego pojazdu porywaczy i dotrzeć do najbliższego punktu kontrolnego sił koalicji, gdzie zawiadomił o porwaniu. Stan zdrowia Polaka jest dobry, nie doznał żadnych obrażeń i skontaktował się już z rodziną w Polsce.
Trwają poszukiwania drugiego porwanego.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych koordynuje sprawy związane z uprowadzeniem polskich obywateli w Iraku - poinformował PAP we wtorek wieczorem minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński.
"My działamy, nie wypowiadamy się" - dodał szef MON.
W Iraku pozostało bardzo niewielu przedstawicieli polskich firm; większość, ze względu na niebezpieczne warunki, opuściła ten kraj.