O 11 proc. potaniały na sesji w piątek 31 sierpnia akcje 11 bit studios. To reakcja na rozczarowujące wyniki za drugi kwartał. Zysk netto spółki wyniósł w tym okresie 25,9 mln zł, tymczasem analitycy, ankietowani przez PAP, oczekiwali od 31,6 do 45,9 mln zł zysku, przy konsensie na poziomie 43,5 mln zł. Przed rokiem zysk netto wyniósł 1,2 mln zł. Niższe od oczekiwań były też przychody, które wzrosły r/r o 650 proc., do 43,5 mln zł, ale analitycy liczyli, że będzie to 53,7 mln zł. W I półroczu 2018 przychody firmy wyniosły 45,7 mln zł, a zysk netto 24,9 mln zł.

W drugim kwartale tego roku zadebiutował „Frostpunk”. Pozytywnie do wyników 11 bit studios w I półroczu 2018 kontrybuowały też gry „Moonlighter” (zadebiutował 29 maja) i „This War of Mine”.
— Zysk byłby wyższy, gdyby nie konieczność zawiązania papierowych rezerw na potrzeby realizacji Programu Motywacyjnego na lata 2017- 2019 oraz rezerw na premie roczne dla załogi spółki. Wynik obciążały też rezerwy na tantiemy dla producenta „Moonlightera” z tytułu sprzedaży gry w I półroczu — komentuje Grzegorz Miechowski, prezes 11 bit srtudios. Łączna wartość odpisów to 8 mln zł.
Są straty, będzie emisja
Na odpisy zdecydował się też zarząd CI Games, a dotyczyły one wersji mobilnej gry „Lords of the Fallen”, aktywa na odroczony podatek oraz wartość zapasów. Bez zdarzeń jednorazowych skonsolidowana EBITDA wyniosłaby w pierwszym półroczu6,1 mln zł, a strata netto 1,3 mln zł. Z uwzględnieniem księgowych korekt strata EBITDA to 0,5 mln zł, a netto — 10 mln zł
— W I półroczu osiągnęliśmy zadowalającą sprzedaż, jednak na wyniki znacząco wpłynęły zdarzenia jednorazowe — odpisy o łącznej wartości 8,6 mln zł. W tym czasie uporządkowaliśmy strukturę naszej firmy oraz wzmocniliśmy kadrę menedżerską. Równolegle prowadziliśmy intensywne działania koncepcyjne i produkcyjne nad kolejną grą snajperską „Sniper Ghost Warrior Contracts” oraz rozpoczęliśmy współpracę w zakresie tworzenia gry „Lords of the Fallen 2” z nowojorskim studiem Defiant. Do 2020 r. chcemy zrealizować co najmniej trzy istotne projekty o łącznej wartości 100 mln zł. Jesteśmy wreszcie gotowi, żeby skoncentrować się na wzbogaceniu naszego portfolio o nowe tytuły. Mamy zabezpieczenie finansowe — umowę kredytową na 35 mln zł z mBankiem, z której korzystamy dopiero od czerwca 2018 r. Na dzień publikacji raportu okresowego mamy również ponad 10 mln zł gotówki na naszych rachunkach bankowych — mówi Marek Tymiński, prezes CI Games.
Spółka poinformowała jednocześnie o zwołaniu nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, w porządku obrad którego umieszczono głosowanie nad uchwałą upoważniającą zarząd do podwyższenia kapitału zakładowego, w ramach kapitału docelowego, za zgodą rady nadzorczej.
— Obecnie spółka nie ma potrzeby przeprowadzenia emisji akcji. Natomiast w przypadku, gdy będziemy mieli interesujące cele akwizycji w obrębie producentów gier wideo lub istotne, nowe projekty, rozważymy opcję skorzystania z emisji — wyjaśnia Marek Tymiński.
Lekcja cierpliwości
Na czerwono na sesji w piątek świeciły też notowania CD Projektu, który przyzwyczaił inwestorów do dynamicznych zwyżek, ale którego kurs ostatnio wyhamował. Zdaniem Macieja Hebdy, analityka Vestor Domu Maklerskiego, szybko się to nie zmieni, bo na horyzoncie nie ma informacji o istotnym cenotwórczym potencjale. Dlatego analityk w raporcie z 29 sierpnia (dostępny jest na stronie brokera) obniżył rekomendację z „akumuluj” do „neutralnie”.
Maciej Hebda podkreśla, że spółka nie planuje w drugim półroczu tego roku udziału w żadnych targach branżowych, a gameplay „Cyberpunka 2077” został już upublicznionych. To najbardziej dopracowany fragment gry. Analityk nie spodziewa się już nowych materiałów o tej skali w 2018 r. Nie zakłada także startu kampanii marketingowej „Thronebreakera” przed IV kwartałem 2018 r.
Przejrzeli na oczy
Zadyszkę złapały także spółki z innych rynków. Tąpnęły notowania Electronic Arts po tym, jak spółka obniżyła prognozy zysku i opóźniła premierę gry „Battlefield V”. Potaniały też walory Ubisoftu i Take Two. Kurs Tencent zniżkował o ponad 5 proc. po tym, jak chińskie władze ogłosiły plany kontrolowania gier wideo w odpowiedzi na rosnący poziom krótkowzroczności wśród dzieci.
W czwartek chińskie ministerstwo edukacji wydało oświadczenie, w którym zaproponowało ograniczenie liczby nowych zezwoleń na gry wideo, aby zaradzić rosnącej liczbie problemów z oczami wśród młodzieży w tym kraju. W swoich zaleceniach chińskie ministerstwo zasugerowało kontrolowanie liczby zatwierdzeń nowych gier wideo, wprowadzanie systemu ocen wieku, a także ograniczenia dotyczące czasu, w którym nieletni mogą grać w gry wideo.
Chińskie władze niedawno zgłaszały szersze obawy dotyczące branży. Regulatorzy wycofali grę wideo Tencenta „Monster Hunter World” ze sprzedaży po zgłoszeniu, że otrzymali wiele skarg na temat tytułu fantasy. W zeszłym roku inna gra tego samego wydawcy — „Honor of Kings” — została opisana jako „trucizna” i „narkotyk” w gazecie „People's Daily”, w związku z obawami, że dzieci spędzają zbyt wiele czasu na graniu.
Chińscy cenzorzy przestali także wydawać lokalne licencje na gry wideo w marcu, co spowodowało opóźnienia w wydaniu nowych tytułów i nowych funkcji dla istniejących gier.