Przecena na Black Friday

Rafał Sadoch, Biuro maklerskie mBanku S.A.
opublikowano: 2021-11-26 10:58

Mimo wczorajszego Święta Dziękczynienia w USA oraz długiego weekendu, który nie powinien sprzyjać większym przetasowaniom, rynek akcyjny w piątkowy poranek zanurkował po doniesieniach o pojawianiu się nowego wariantu koronawirusa w RPA. Skala spadków sięga 3%, a część krajów zawiesza połączenia lotnicze z południową Afryką.

W Hongkongu potwierdzono już dwa przypadki nowego szczepu. Wciąż jednak nie wiadomo wiele o nowym wariancie i poziomie zagrożeń z nim związanym. Jak na razie wiadomo, że bardzo różni się od poprzednich odmian.

Europejskie parkiety od zeszłego tygodnia już spadają przez groźbę przywracania nowych restrykcji, a teraz pojawiła się jeszcze kolejna niewiadoma. W konsekwencji Dax spada na miesięczne minima i dociera do 15500 pkt., gdzie znajduje się istotna strefa wsparcia. Jej pogłębienie może dalej kierować notowania w kierunku 14700 pkt. Skala przeceny jest więc największa od lipca. Procentowo notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy tracą mniej, bo nieco ponad 2%, ale również spadają na najniższe poziomy od początku listopada. S&P500 osuwa się w kierunku 4600 pkt.

Rynek przestraszył się tego, że pojawienie się nowego wariantu ponownie zwiększy izolację pomiędzy krajami i negatywie wpłynie na tempo odbudowy. EU i UK wstrzymały już połączenia z RPA. W takim środowisku relatywnie lepiej powinny radzić sobie spółki technologiczne. W trakcie długiego weekendu w USA na rynku nieobecna jest duża część inwestorów, a pojawienie się ich w poniedziałek powinno zachęcać do kupowania przecenionych akcji. Zachowanie rynków w kolejnych dniach uzależnione będzie jednak od informacji napływających nt. nowego szczepu koronawirusa, jego odporności na dostępne preparaty oraz śmiertelności.

Choć kurs EURUSD odbija od ostatnich minimów, to na rynku walutowym wyraźnie lepiej radzą sobie bezpieczne przystanie, a dolar poprawia 16-miesięczne maksima. Dobrze wygląda również jen i frank, a najgorzej z grona G10 wypada dolar australijski oraz korona norweska. Rynek boi się, że nawrót pandemii może zmniejszyć popyt na surowce. W takiej sytuacji kalendarium makroekonomiczne schodzi na drugi plan.

Ryzyko zwiększenia izolacji negatywnie wpłynęło na perspektywy popytu na ropę, która nurkuje poniżej 74 USD za baryłkę. Wzrost niepewności podbija natomiast notowania złota, które wracają powyżej 1800 USD za uncję.