Styczeń stał pod znakiem niewielkiej poprawy bieżącego popytu w wielu branżach. Tym co może zaskakiwać jest znaczna poprawa oczekiwań firm odnośnie przyszłego popytu w silnie dotkniętych branżach usługowych – w branży HoReca, turystyce i kulturze i rozrywce. Oczekiwania w tych branżach nadal są bardzo złe, ale lepsze niż w listopadzie.
Ocenę popytu w poszczególnych sektorach gospodarki opieramy na badaniach koniunktury GUS, w których co miesiąc firmy pytane są o to, czy sprzedaż rośnie czy spada. Odsetek netto odpowiedzi pozytywnych jest wskaźnikiem bieżącego popytu. Analogicznie wygląda kwestia ze wskaźnikiem przewidywanego popytu. Zapraszamy również do samodzielnego przeglądania i analizowania danych o koniunkturze na Platformie danych PB.

Zdążyliśmy już się przyzwyczaić do dobrych wiadomości z przemysłu. Dane dotyczące bieżącego i przewidywanego popytu w najważniejszych polskich branżach przemysłowych nie zaskakują. W dalszym ciągu menedżerowie z tych firm wskazują na szybko rosnący popyt bieżący. Nieco słabiej prezentują się natomiast wskaźniki przewidywanego popytu w najbliższych trzech miesiącach. Możliwe, że wynika to z tego, że obecny wzrost zamówień jest częściowo wynikiem odbudowywania nadgryzionych w poprzednich miesiącach zapasów. Kiedy ten efekt się wyczerpie, popyt się lekko pogorszy. Na szczególną uwagę zasługuje relatywnie wysoki wskaźnik bieżącego popytu wśród producentów metali. Widać też powoli wyczerpujący się boom zamówień w meblarstwie.
Bieżący popyt w handlu detalicznym wydaje się nie zmieniać na przestrzeni ostatnich miesięcy. Występują jednak znaczące różnice w obrębie tego sektora. Firmy handlujące RTV i AGD wskazują na bardzo wysoki popyt bieżący, podczas gdy najsłabiej wygląda koniunktura wśród firm sprzedających tekstylia, odzież i obuwie.
Bardzo zła pozostaje bieżąca koniunktura w branżach usługowych silnie dotkniętych przez restrykcje. Widać wręcz, że z miesiąca na miesiąc menedżerowie z branży HoReCa, kultury i rozrywki oraz turystycznej raportują coraz słabszy popyt na swoje usługi. Co ciekawe, mniej negatywne są natomiast przewidywania odnośnie przyszłego popytu w tych branżach. Widoczny jest więc rozjazd oceny dotyczącej teraźniejszości i przyszłości. Skąd może on wynikać? Po pierwsze, może być to zwyczajny efekt przystosowania się menedżerów do nowych bardzo złych warunków i powolnej adaptacji do nich. Po drugie, możliwe, że nastroje firm poprawia wejście w życie Tarczy Finansowej PFR 2.0 oraz Tarczy Branżowej 6.0 dla mikrofirm. Nie są one idealnym rozwiązaniem, ponieważ wg wielu organizacji branżowych regulacje wykluczają część firm z korzystania z tych programów. Widzimy jednak potencjał poprawy sytuacji finansowej u części podmiotów. Po trzecie, wzrost w styczniu częściowo może wynikać ze zmiany próby przedsiębiorstw uwzględnianych w badaniu.
Co dalej? Uważamy, że scenariusz zarysowany w naszej analizie sprzed miesiąca pozostaje w mocy. Luty powinien stać jeszcze pod znakiem relatywnie słabego popytu – podobnie jak grudzień i styczeń. Wraz z oczekiwanym stopniowym znoszeniem restrykcji (od marca? kwietnia?) popyt powinien się poprawić. Widzimy potencjał realizacji popytu odłożonego – zwiększonych wydatków konsumentów, którzy w okresie pandemii nie byli w stanie wydawać pieniądze na interesujące ich dobra i usługi. Może to jednak doprowadzić do odwrócenia trendów – osłabienia koniunktury na rynku dóbr konsumpcyjnych trwałych (mebli, RTV, AGD) oraz poprawy koniunktury w gastronomii, hotelarstwie oraz turystyce.