Pstrokate szaty branży odzieżowej

Piotr Gozdowski
opublikowano: 2014-11-18 00:00

Giełdowe spółki odzieżowe i obuwnicze zaskoczyły wynikami, ale nie zawsze pozytywnie. Analitycy lepsze rokowania mają dla mniejszych firm.

Inwestorzy chłodno przyjęli raport za trzeci kwartał, opublikowany przez LPP, branżowego prymusa. Kurs spadł o 8 proc., bo zysk netto okazał się o jedną czwartą niższy od konsensu prognoz i rezultatu sprzed roku. Analitycy UBS natychmiast obniżyli rekomendację do „neutralnie” z „kupuj”, a wycenę z 11,4 do 9,4 tys. zł.

— Zadziałał mechanizm dźwigni operacyjnej [zmiana zysku operacyjnego w reakcji na zmianę przychodów — red.], tylko tym razem w przeciwną stronę niż kwartał temu. Słaby sprzedażowo wrzesień, głównie z powodu pogody, oraz wpływ niekorzystnych relacji walutowych — osłabienia się złotego względem dolara i umocnienia względem rubla — wpłynęły na niższe przychody z działalności eksportowej.

Słaba sprzedaż w sklepach porównywalnych przy większych kosztach utrzymania powierzchni, przy takim stopniu rozwoju sieci miały negatywny wpływ na wynik operacyjny — mówi Marcin Stebakow, dyrektor Departamentu Analiz Domu Maklerskiego BPS.

— Wyniki sprzedażowe LPP były obciążone niższymi przychodami z Rosji i Ukrainy, a dynamiczny rozwój sieci sprzedaży, zarówno w Polsce, jak i za granicą, dodatkowo przełożył się na spadek sprzedaży z metra kwadratowego powierzchni sklepowej — dodaje Piotr Bogusz z Domu Maklerskiego mBanku. W III kwartale przychody LPP wzrosły o 11 proc., do 1,2 mld zł, a zysk operacyjny spadł o 5,5 proc., do 134,4 mln zł. W pierwszym półroczu sprzedaż wzrosła o 22 proc.

Bez uszczerbku dla zysków

Przygasła też dynamika przychodów CCC (14 proc., wobec 33 proc. w pierwszym półroczu), ale zyski poszły mocno w górę. Na poziomie netto zarobek zwiększył się o 59 proc., do 40,2 mln zł.

— Rynek spodziewał się dobrych wyników CCC, dlatego że spółka pokazała w poprzednich kwartałach, że jest w stanie poprawić rok do roku marżę brutto na sprzedaży — mówi Piotr Bogusz.

— Obu dużych graczy dotknęła niekorzystna z punktu widzenia sprzedaży nowych kolekcji aura. Na lepszą kondycję CCC bardzo dobrze wpłynęły dane ze sklepów z dwóch letnich miesięcy, jednak kolekcje jesienno-zimowe czekają w dużej mierze w magazynach. W LPP sytuacja wygląda nieco odmiennie, lecz również sprzedaż nie była na zadowalającym poziomie — mówi Tomasz Sokołowski z DM BZ WBK.

Jakość i cena

Na tle dużych graczy nieźle wypadli ci mniejsi. Udany kwartał ma za sobą Bytom, który zwiększył przychody o jedną czwartą, do 27 mln zł, a zysk netto wzrósł z 0,2 do 1,5 mln zł. W całym 2013 r. zysk wyniósł 1 mln zł. Po ogłoszeniu wyników kwartalnych inwestorzy chętnie kupowali akcje Monnari Trade. Spółka pochwaliła się prawie czterokrotnym wzrostem zysku netto do 3,96 mln zł. Przychody wzrosły o 10 proc.

Duży wpływ na wyniki miało zwiększenie poziomu marży brutto ze sprzedaży o 5,5 pkt. proc. oraz spadek kosztów zakupu towarów. Udało się sprzedać większą, niż zakładano, partię kolekcji w pierwszych cenach. Pozytywnie zaskoczył też Wojas, który również zanotował wyższą sprzedaż oraz przychody, niż przewidywano. Przychody wzrosły o niecałe 8 proc., co przy wzroście marży o niecały 1 pkt proc. dał kwartalny zysk netto w wysokości 0,8 mln zł.

— Mniejsze spółki z branży odzieżowo-obuwniczej zaskoczyły bardzo pozytywnie, nawet biorąc pod uwagę to, że baza z zeszłego roku była niska. Wojas, Monnari i Bytom mocno pracowały na tak dobre wyniki. Mają produkt o dobrej jakości i w dobrej cenie, która w niczym nie ustępuje wyrobom zagranicznej konkurencji. Te trzy firmy powinny w najbliższych miesiącach dobrze sobie radzić na GPW — przewiduje Tomasz Sokołowski.