Pod koniec października suborbitalna rakieta Perun, opracowana przez gdyńską firmę SpaceForest specjalizującą się w technologiach mikrofalowych i radarowych, zostanie wystrzelona w przestrzeń. Dofinansowanie na ten projekt w wysokości 2,5 mln EUR z programu Boost! przyznała spółce Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Z jego pomocą SpaceForest usprawnił komorę spalania, kluczowy element silnika Peruna i przeprowadzi testowe loty rakiety. Dwa z Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce, natomiast kolejne - z portu kosmicznego na Azorach i z platformy EuroSpaceport na Morzu Północnym. Ostatni testowy lot powinien odbyć się do końca 2026 r.
– Wchodzimy w fazę wdrożenia projektu. Budujemy przeznaczony specjalnie dla tego przedsięwzięcia dział sprzedaży i marketingu – mówi Robert Magiera, prezes SpaceForestu.
Pierwszy prototyp Peruna powstał dzięki wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
- Z szybkiej ścieżki dostaliśmy dofinansowanie w wysokości 6,3 mln zł. Rakieta była dwa razy wystrzelona z Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce. Od ostatniego startu minęły już dwa lata. Na bazie tego prototypu powstał obecny Perun. Wizualnie niczym się nie różni od wcześniejszej wersji. Ma jednak sporo udoskonaleń - dodaje szef spółki.
Transport suborbitalny
Perun ma przyczynić się do rozwoju usług transportu kosmicznego na rynku europejskim.
– Eksperci ESA dbają o to, by realizacja przedsięwzięcia szła zgodnie z harmonogramem i biznesplanem. Agencja chce wdrażać na Starym Kontynencie uzasadnione ekonomicznie i bezpieczne usługi transportu kosmicznego – podkreśla Robert Magiera.
Szacuje, że Perun może pokryć ok. 45 proc. europejskiego zapotrzebowania na loty suborbitalne.
– Głównym celem jest wynoszenie ładunków o masie do 50 kg na wysokość do 150 km. Mamy w planach zbudowanie wzmocnionej wersji Peruna. Będzie on przeznaczony do lotów na wysokości do 300 km. To oznacza, że obecny model i ten udoskonalony w przyszłości będą pokrywać łącznie nawet 70 proc. europejskiego zapotrzebowania na loty suborbitalne w przestrzeń kosmiczną – tłumaczy Robert Magiera.
Spółka planuje ubiegać się o dofinansowanie w kolejnej odsłonie programu Boost! na rozwój wzmocnionej wersji rakiety.
– Rozważamy budowę rakiety dwustopniowej, znacznie bardziej skomplikowanej pod względem technologicznym. Obecny Perun jest maszyną jednostopniową, co oznacza, że jego system jest relatywnie prosty i istnieje małe ryzyko niepowodzenia misji. Napęd rakiety bazuje na podtlenku azotu i modyfikowanej parafinie. Zastanawiamy się nad stworzeniem bardziej efektywnego napędu wykorzystującego ciekłe materiały pędne – zapowiada Robert Magiera.
Radary dla wojska
W tym roku SpaceForest podpisał porozumienie o współpracy z Radmorem należącym do polskiej Grupy WB, znanej m.in. z produkcji dronów i systemów łączności dla wojska. Miało ono być podstawą do prowadzenia wspólnych przedsięwzięć dotyczących rozwoju platform satelitarnych i rozwiązań kryptograficznych.
– Jesteśmy sprawdzonym kooperantem Grupy WB. Mamy nadzieję na współpracę na polu kosmicznym. SpaceForest dzięki posiadanym kompetencjom kosmicznym jest gotowy opracować konkretne podsystemy satelitarne na potrzeby polskich programów – mówi Robert Magiera.
Spółka opracowała dla Grupy WB specjalną wersję radaru obrazującego SAR. Pozwala on na wykrywanie potencjalnych zagrożeń w terenie.
- Jest stosowany w systemach bezzałogowych będących częścią programu Gladius [to system poszukiwawczo-uderzeniowy dla polskiego wojska - red.] – zaznacza Robert Magiera.
Grupa WB i koreańska firma Hana Aerospace utworzyły ostatnio joint venture pod nazwą Hanwa WB Advance System. Mają produkować w naszym kraju pociski rakietowe do wyrzutni Homar K.
– Być może na tym polu będziemy mogli z nimi współpracować – mówi Robert Magiera.
Komercjalizacja z funduszami albo giełdą w tle
Przychody spółki w 2024 r. wyniosły 23 mln zł wobec 2 mln rok wcześniej. Takie tempo to efekt sprzedaży sensorów radarowych, a także innych produktów, w tym m.in. filtrów mikrofalowych stosowanych do eliminacji zakłóceń przestrzeni radiowej i ułatwiających odbieranie użytecznych sygnałów. Na przychody firmy składają się również zdobyte przez nią granty. Spółka powoli odchodzi od tej formy finansowego wsparcia. Natomiast zysk netto w ubiegłym roku wyniósł 4 mln wobec 0,6 mln straty rok wcześniej. Spółka zatrudnia 50 inżynierów. Obecnie rekrutuje kolejnych.
SpaceForest nawiązał kontakty biznesowe z tajwańskimi firmami z branży defence. Chce im sprzedawać swoje produkty.
– Wybieramy się również na rozmowy biznesowe do Stanów Zjednoczonych – zapowiada Robert Magiera.
Prezes nie wyklucza debiutu spółki na GPW. Najwcześniej mogłoby to nastąpić w przyszłym roku. Na razie te plany są na poziomie rozważań. Spółką interesują się też fundusze venture capital.
- SpaceForest przeobraża się z firmy R&D budującej przez lata kompetencje kosmiczne i wspieranej grantami w przedsiębiorstwo komercjalizujące swoje produkty – konkluduje Robert Magiera.
W ciągu najbliższych lat rynek technologii kosmicznych będzie rósł. Wyzwaniem dla SpaceForestu jest osiągnięcie kamienia milowego, jakim jest realizacja lotów na wyższe pułapy, w tym powyżej 100 km - umownej granicy kosmosu. Nie mam jednak wątpliwości, że to się uda. Większe rakiety suborbitalne, o pułapie ok. 300 km, oferują wydłużony czas warunków mikrograwitacji umożliwiających realizowanie w locie eksperymentów. Obecnie wiele systemów rakietowych wykorzystywanych w Europie do lotów suborbitalnych stosuje technologie pochodzące m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Brazylii. Dlatego zasadne jest budowanie autonomii technologicznej. Dlatego kolejnym krokiem dla polskich podmiotów może być rozwój rakiety wynoszącej na orbitę niewielkie satelity. Dzięki temu Polska uzyskałaby niezależny, responsywny dostęp do orbity. Wówczas polskie misje nie musiałyby czekać kilkanaście miesięcy na lot na pokładzie zagranicznych rakiet i przekazywać podmiotom zagranicznym dokumentacji swoich systemów. Jest to kluczowe w kontekście bezpieczeństwa narodowego. Polskie podmioty, w tym m.in. Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa, a także spółki SpaceForest, Astronika i Jakusz SpaceTech, od lat działają w programach Europejskiej Agencji Kosmicznej. Dzięki temu stopniowo zdobywały kompetencje niezbędne do powstania dużego projektu B+R dotyczącego rakiety nośnej. Takie przedsięwzięcie mogłoby zintegrować umiejętności przedstawicieli krajowego sektora kosmicznego i otworzyłoby nowe możliwości biznesowe i naukowe.