Raz, dwa, trzy: Wangari Mathaai Biznes po afrykańsku

KAJ
opublikowano: 2009-02-20 00:00

Puls Biznesu: Niektórzy żartują, że dostała pani Pokojową Nagrodę Nobla za dokuczanie biznesmenom... Chodzi o to, że swoimi działaniami uratowałam ostatni park w Nairobi? W tym przypadku biznes rządowego koncernu medialnego, który ten skrawek zieleni chciał zamienić w kompleks biurowców, stał w sprzeczności z pokojem. Siłowo i bezsensownie chciano zniszczyć najpiękniejszy kawałek miasta.

Jakoby "zielona" Europa martwi się rynkami kapitałowymi, a Afrykanka walczy o środowisko naturalne?

Są słowa i są czyny. Moja akcja masowego sadzenia drzew, zamiast wycinania ich pod plantacje, ma sens. Inaczej Kenia zamieni się w pustynię, z której szybko uciekną ostatni głodni ludzie.

A może Kenia stanie się drugimi USA, afrykańskim centrum biznesu? Ziomek Obama pomoże?

Niech pan nie żartuje, tak myślą naiwni! Nam głód zagląda w oczy, musimy liczyć na siebie. Tymczasem nasi politycy się kłócą, a wielki biznes dobiera się — przez ich kieszenie — do naszych zasobów wody i lasów.