Istnieje poważne ryzyko, ze jeszcze w tym miesiącu notowania ropy mogą przekroczyć poziom 200 USD za baryłkę, ostrzegają analitycy i traderzy. Obecnie baryłka surowca jest najdroższa od 2008 r.
Ana Maria Otero Borjas
Istnieje poważne ryzyko, ze jeszcze w tym miesiącu notowania ropy mogą przekroczyć poziom 200 USD za baryłkę, ostrzegają analitycy i traderzy. Obecnie baryłka surowca jest najdroższa od 2008 r.
Według źródeł agencji Bloomberg, w poniedziałek handlowano już opcjami na kontrakty z terminem realizacji w maju opiewającymi na 200 USD za baryłkę w przypadku ropy benchmarkowej, europejskiej odmiany Brent. Takie transakcje realizowane były na giełdzie ICE Futures Europe. Opcje wygasają 28 marca, na trzy dni przed rozliczeniem kontraktu. Cena ich zakupu wzrosła o 152 proc.
Tak znaczny wzrost wyceny i oczekiwań związany jest obawami o wyrugowanie z rynku rosyjskiej ropy, która ma poważny udział w koszyku surowcowym. Szacuje się, że luka podażowa może sięgnąć w przypadku rosyjskiej ropy około 5 mln baryłek dziennie.
Rosja jest trzecim co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie po USA i Arabii Saudyjskiej. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej w grudniu 2021 r. ten członek OPEC+ eksportował 7,8 mln baryłek ropy, kondensatu i produktów naftowych dziennie.
Jeszcze przed pojawieniem się groźby odcięcia większości rosyjskich dostaw bank JPMorgan Chase w zeszłym tygodniu prognozował, że ropa Brent może zakończyć rok na poziomie 185 USD za baryłkę.
W poniedziałek notowania ropy odmiany Brent doszły w pewnym momencie do 139 USD/b.