LONDYN (Reuters) - Ceny ropy wzrosły w czwartek przed południem w odpowiedzi na decyzję kartelu eksporterów ropy OPEC, który na spotkaniu w japońskim mieście Osaka zdecydował się utrzymać w czwartym kwartale limity wydobycia na dotychczasowym poziomie.
Listopadowe kontrakty terminowe na ropę Brent podrożały o 16 centów do 28,48 dolara za baryłkę.
"Ceny są obecnie dobre zarówno dla producentów jak i konsumentów" - powiedział dziennikarzom saudyjski minister ds. ropy, Ali al-Naimi.
"Ta decyzja nie przyszła nam łatwo. Musieliśmy wziąć pod uwagę wiele niewiadomych, w tym sytuację w Iraku" - dodał.
Od początku roku, między innymi z powodu obaw o wybuch wojny w Iraku ceny ropy wzrosły o 40 procent.
Analitycy obawiają się dalszego wzrostu cen ropy, ponieważ na niepewną sytuację międzynarodową nakłada się zbliżająca się zima, podczas której popyt tradycyjnie rośnie. Dodatkowo z ostatnich raportów wynika, że zapasy ropy w USA niebezpiecznie się kurczą.
Naimi powiedział jednak, że poziom zapasów nie daje powodów do niepokoju.
Decyzję o utrzymaniu limitów wydobycia podjęto mimo pewnych wątpliwości jakie miał najważniejszy członek kartelu - Arabia Saudyjska. Według delegatów, Saudyjczycy sugerowali, że OPEC powinien dokonać kosmetycznej podwyżki limitów, ponieważ te ustalone w styczniu i tak są permanentnie łamane.
Prezydent OPEC Rilwanu Lukman przyznał, że państwa członkowskie wydobywają 1,8-2,0 miliona baryłek dziennie powyżej narzuconego limitu, który dla 10 krajów kartelu wynosi łącznie 21,7 miliona baryłek dziennie.
Przewodniczący delegacji libijskiej, Abdulhafidh Zlitni powiedział, że OPEC zaostrzy kontrolę wydobycia w swoich państwach członkowskich, a w przypadku łamania narzuconych limitów "kary będą wysokie".
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))