
Ropie nie pomógł tym razem nawet pierwszy od 11 tygodni spadek zapasów w Stanach Zjednoczonych, który zaskoczył rynek spodziewający się kontynuacji ich wzrostu. W zeszłym tygodniu spadły o 0,4 mln baryłek.
Ropa traciła na wartości, gdyż wszystko wskazuje na to, że amerykańska Rezerwa Federalna pozostanie agresywna w walce z inflacją, co może skutkować kolejnymi mocnymi podwyżkami stóp procentowych.
Na finiszu sesji na NYMEX, kwietniowe kontrakty na ropę odmiany WTI taniały o 92 centy, spadając o 1,2 proc. do 76,66 USD za baryłkę.