UOKiK podejrzewa zmowę cenową wśród firm skupujących owoce miękkie

PAP
opublikowano: 2025-09-29 11:04

Prezes UOKiK postawił zarzuty pięciu firmom skupującym owoce miękkie w związku z podejrzeniem ustalania przez nich cen produktów - przekazał w poniedziałek Urząd. Za udział w porozumieniu grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

UOKiK podkreślił, że prezes Urzędu monitoruje rynek owoców miękkich. Jedno z działań to postępowanie dotyczące podmiotów prowadzących punkty skupu, m.in. porzeczek, wiśni i śliwek w woj. wielkopolskim. W komunikacie podkreślono, że prezes UOKiK posiada dowody, zdobyte m.in. podczas przeszukania w siedzibie jednej z firm, że przedsiębiorcy wymieniali się wzajemnie informacjami o cenach, które następnie stosowali wobec dostawców w swoich skupach.

Zdaniem Urzędu, porozumienie mogło funkcjonować w latach 2022-2024. „Postępowanie prowadzone jest przeciwko następującym przedsiębiorcom: Fructis z Wierzbia (woj. wielkopolskie), Damex z Nowej Wsi (woj. wielkopolskie), Silver-Trans z Sompolna (woj. wielkopolskie), Kam Pol z Białej Rawskiej (woj. łódzkie) i Kalbrok z Sielic (woj. mazowieckie). Zarzuty otrzymała również osoba zarządzająca w spółce Fructis” - podał UOKiK.

Zaniżone ceny w skupie

Cytowany w informacji prezes UOKiK Tomasz Chróstny wyjaśnił, że w praktyce podejrzewane porozumienie mogło oznaczać, że lokalni rolnicy przez trzy sezony zbiorów owoców miękkich mogli sprzedawać porzeczki czy wiśnie po sztucznie ustalonych, niższych cenach.

Urząd przypomniał, że każdy przedsiębiorca powinien samodzielnie kształtować ceny w oparciu o własny rachunek ekonomiczny. Zwrócono uwagę, że chociaż dozwolone jest naśladownictwo cenowe, czyli obserwowanie cen innych podmiotów i na tej podstawie tworzenie własnej oferty, to zabronione jest uzgadnianie i koordynowanie swoich cen z konkurentami. Takie działanie stanowi niedozwoloną prawem zmowę cenową.

„Od wielu lat obserwujemy rynek owoców. Z naszych analiz wynika, że punkty skupu zazwyczaj dostosowują swoją cenę do stawek większych zakładów przetwórczych. Dlatego niska lub nawet taka sama stawka w kilku miejscach nie oznacza automatycznie, że mamy do czynienia ze zmową cenową. Niedozwolone są porozumienia ustalające ceny, czyli wspólne i skoordynowane działania niezależnych przedsiębiorców” - podkreślił Tomasz Chróstny.

Wysokie kary

UOKiK przypomniał, że za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Osobom fizycznym odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara do 2 mln zł.

Urząd w ostatnim czasie oprócz wszczętego postępowania, przeprowadził również kontrolę u trzech dużych przetwórców: Austria Juice Poland, Döhler i Rauch Polska, a także u trzech podmiotów prowadzących skupy: Przetwórstwo Owoców i Warzyw Anna Wagnerowska, Makofrost (oba z Opola Lubelskiego) i Frutica z Lewiczyna. UOKiK weryfikuje obecnie, czy mogło dojść do zmów cenowych na każdym z badanych szczebli obrotu. „Obecnie zebrany w toku postępowania wyjaśniającego materiał jest analizowany pod kątem tego, czy mogło dojść do zawarcia niedozwolonego prawem porozumienia. Postępowania te prowadzone są w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom” - poinformowano.

Urząd zaznaczył, że dotkliwych kar za udział w zmowie można uniknąć dzięki programowi ich łagodzenia (leniency). Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menadżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej. Z programu można skorzystać pod warunkiem współpracy w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.