Rynki jeszcze nie wyceniają choroby prezydenta USA

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2020-10-04 22:00

Zakażenie Donalda Trumpa koronawirusem nie jest bez znaczenia dla giełd. Za wcześnie jednak, by stało się mocnym impulsem.

Amerykańskie giełdy poszły w dół po informacji, że Donald Trump ma koronawirusa. Jak na standardy rynków akcji przecena nie była jednak duża. Konrad Białas, główny ekonomista DM TMS Brokers, uważa zresztą, że zaważył na niej bardziej brak porozumienia amerykańskich parlamentarzystów co do pakietu stymulacyjnego niż sama choroba prezydenta.

Ubiegający się o reelekcję Donald Trump i tak przegrywa w sondażach z Joem Bidenem, kandydatem demokratów. Ci nie cieszą się sympatią rynków. Następnego dnia po informacji o zakażeniu koronawirusem Donalda Trumpa przypomniał o tym Goldman Sachs. W swoim raporcie analitycy banku zwrócili uwagę, że zapowiadane przez demokratów podwyższenie podatków dla firm obniżyłoby atrakcyjność amerykańskich spółek, co z kolei może skutkować wyprzedażą dolara.

— Rynki boją się, że jeśli demokraci dojdą do władzy, to będą potrzebować dużo więcej pieniędzy, niż Fed wydrukuje, i oznacza to szukanie tych pieniędzy w kieszeniach najbogatszych i korporacji — mówi Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers DM.

Jego zdaniem nie należy więc lekceważyć informacji o zakażeniu Donalda Trumpa.

Choroba wykryta na miesiąc przed wyborami może dodatkowo zmniejszać jego szanse na piastowanie urzędu w kolejnej kadencji.

— W sondażach ogólnych, a nie przedwyborczych, Donald Trump jest dobrze oceniany w kwestiach gospodarczych, ale fatalnie jeśli chodzi o odpowiedź na pandemię. Wypływa więc temat, który jest dla niego najgorszy i dotyczy jego samego, dając oczywistą amunicję demokratom. Będą powtarzać, że nie umie zadbać o siebie i swoją żonę, a chce rządzić krajem. W tym kontekście choroba Donalda Trumpa jest istotna. Niekoniecznie rozstrzygająca, ale istotna — tłumaczy Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers DM.

Jednocześnie specjalista zwraca jednak uwagę, że obecne problemy 74-letni Donald Trump może przekuć w sukces. Ludzie bowiem różnie znoszą zakażenie COVID-19.

— Jeśli przebieg choroby będzie bardzo łagodny, to Donald Trump powie: miałem COVID-19, nic mi nie jest, o co tyle szumu, moje podejście jest właściwe — prognozuje Przemysław Kwiecień.

— Dla gospodarki przejście Donalda Trumpa suchą stopąprzez tę chorobę będzie sygnałem bardzo prowzrostowym. Wtedy jakiekolwiek obostrzenia, próby ponownych lockdownów w związku z nadejściem jesieni się nie wydarzą. Ale na razie wszystko jest wielką niewiadomą i rynki boją się chaosu. W skrajnym przypadku Donald Trump może wybory wygrać, ale potem jego stan zdrowia może się na tyle pogorszyć, że uniemożliwi mu rządzenie. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, co może się wydarzyć, bo scenariuszy jest naprawdę wiele — komentuje Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxii.

Konrad Białas potwierdza, że jakiekolwiek prognozy są obecnie bardzo trudne.

— To, że Donald Trump nie będzie mógł być obecny na wiecach wyborczych, utrudni mu odrabianie strat. Ale z drugiej strony osoba, która przegrywa w sondażach, zwykle trochę nadrabia po pierwszej debacie prezydenckiej. Cztery lata temu Donald Trump po pierwszej debacie nie poprawił swojego wyniku, a mimo wszystko wybory z Hillary Clinton wygrał — przypomina główny ekonomista DM TMS Brokers.