
Firma Saturn Eko powstała w 1992 r. Zaczynała od skupu biomasy rolnej, a w szczególności od zakupu peletu z łuski słonecznika z Ukrainy.
– Uważaliśmy, że rolnictwo na Ukrainie jest sektorem perspektywicznym. Kraj ten ma szeroki rynek zbytu, co daje nam duże możliwości działania – wspomina Henryk Gorol, prezes spółki Saturn Eko.
Po wielu rozmowach z ukraińskimi partnerami o możliwościach sprzedaży w tym kraju polskich produktów obiecujące wydały się nawozy.
– Tak zaoferowaliśmy naszym partnerom handlowym różne nawozy polskich producentów. Udało nam się wejść na rynek ukraiński jako główny dystrybutor firmy Fosfan – producenta nawozów mineralnych działającego w północnej Polsce – mówi Henryk Gorol.
Za czynniki, który umożliwiły firmie szybkie zwiększanie obrotów, uważa on dynamiczny rozwój sektora rolniczego na Ukrainie, wprowadzanie w tym kraju nowych technologii oraz sytuację polityczną i związane z nią sankcje Ukrainy na towary pochodzenia rosyjskiego. Ich wprowadzenie ułatwiło wejście polskich produktów na rynek ukraiński.
Odbiorcą śląskiej spółki są przedsiębiorstwa gospodarujące na setkach tysięcy hektarów oraz najwięksi dystrybutorzy nawozów i środków ochrony roślin dla potrzeb rolnictwa na Ukrainie. Obecnie eksport nawozów mineralnych stanowi ok. 95 proc. działalności.
– Kluczem dalszego rozwoju i sposobem na zapewnienie przewagi konkurencyjnej jest logistyka. Naszemu klientowi dajemy możliwość wyboru rodzaju transportu, stawiając na szybkość i efektywność. Stworzyliśmy centrum logistyczne działające na terenie terminalu w Woli Baranowskiej – mówi prezes Gorol.
Firma planuje rozszerzenie działalności poprzez systematyczne wprowadzanie nowych produktów oraz poszerzanie rynków zbytu i zwiększenie sieci sprzedaży. Zamierza również poszerzyć działalność o import towarów pochodzenia ukraińskiego i lokowanie ich na rynkach Unii Europejskiej.
Ten rok był trudny dla firmy. W pierwszym kwartale zanotowała 48-procentowy wzrost sprzedaży w stosunku do pierwszego kwartału roku poprzedniego i zysk w wysokości 500 tys. zł. W drugim kwartale natomiast, ze względu na pandemię COVID-19 oraz niesprzyjające warunki atmosferyczne – połowę terytorium Ukrainy dotknęła potężna susza – wzrost przychodów w porównaniu z poprzednim rokiem wyniósł tylko 20 proc. z zyskiem 200 tys. zł.
Susza sprawiła, że odbiorcy ograniczyli zakupy. Bardzo niekorzystne warunki atmosferyczne i związany z tym zmniejszony popyt na nawozy mineralne, jak również wynikający z tego spadek cen, ograniczyły znacznie zysk. W drugim półroczu sytuacja się stabilizuje – mówi Henryk Gorol.